29 grudnia 2020, 03:02
Trzecia godzina
jak dobra znajoma
już mi przypomina,
że Czasu nie pokonam...
Kończyć muszę bazgrolenie
oraz nocną terapię.
Nie pomoże biadolenie.
Zaraz Świt mnie złapie...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
Trzecia godzina
jak dobra znajoma
już mi przypomina,
że Czasu nie pokonam...
Kończyć muszę bazgrolenie
oraz nocną terapię.
Nie pomoże biadolenie.
Zaraz Świt mnie złapie...
Jeszcze pachnie choineczka.:O)
Już miesiąc dzielnie sobie radzi.
Cieszy się z niej Mniamniuszeczka,
bo cudna jest i nie wadzi.
Nie ma kiedy i nie ma jak
wpisywać wierszy do kompa.
Choć się uwijam mocno tak,
Królowa Czasu jest skąpa...
W brudnopisie cierpliwie czekają...
Kiedy ja je przepiszę ?
Czas umyka jak zając...
- Zła organizacja - zapewne usłyszę.
Ale tyle wciąż się dzieje.
Życie towarzyskie aż wrze.
Wizyty, telefony, gadki, nadzieje,
a Nowy Rok przybliża się.
Szampana bezalkoholowego kupić trzeba
i karkówkę na obiad upiec.
Ciągle robota, wielkie nieba !
I nie ma jak od niej uciec.
Zielonooka lakier mi kupiła :O)
Cudny, taki jak lubię, bordowy.
Info z foto mi puściła. :O)
Czy wejdę z nim w Rok Nowy ?
Wieczorem Tania zadzwoniła.
Sporo mi naopowiadała.
Trochę mnie zmartwiła,
że Wala z mężem się rozstała...
Wszystkie chłopy na starość głupieją..
Młodymi laskami się interesują..
Brzuchy im rosną i włosy siwieją...
A starzenia się swych pań nie akceptują...
I my kobiety siedzimy jak na wulkanie...
Żyjemy z nimi, dbamy o nich i kochamy.
Nieświadome, że może się tak kiedyś stanie,
że panowie bez nas zrealizują swoje plany...