Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
| 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
| 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
| 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
Mnia kaloryfer z góry przyniósł,
bo bardzo zimno się zrobiło.
Zajrzał i do nas ziąb i mróz
i w domu się od razu ochłodziło.
U Siostry minus trzydzieści dwa.
Brrr...tam to dopiero zimno mają.
Lubię zimę bardzo i ja ,
ale nie jak zęby z zimna mi szczękają.
Mnia nocki odsypia,
jest bardzo zmęczony.
To jego pryncypia,
to jego kanony.
W każdy poniedziałek jest taki.
Z energii jest wyżęty.
Wyalienowany, senny, nijaki.
Dopiero jutro będzie wypoczęty.
Włosy ma nieufarbowane.
Chęci i siły brak.
Czy jest to nakazane ?
Nie może chodzić tak ?
Silna presja środowiska
do zmiany wizerunku zmusza.
Piętno na kobietach wyciska :
siwe włosy, ciuchy, tusza.
Iza fotki mi przesłała
z miłymi pozdrowieniami.
W covid tylko taka została
wymiana informacjami.
Na kawkę wpaść nie może,
my do niej też nie za bardzo.
I dobry Boże nikomu nie pomoże,
władze potrzebami naszymi gardzą.
Grzywny pieniężne są wlepiane
i to nawet dosyć wysokie.
Wszystko jest kontrolowane
pod czujnym Gardy okiem.
Dawno tak mnie nie bolało...
Zbuntowało się me ciało...
W kolanie rwało, szarpało,
głowę mi z bólu rozrywało...
Wstać z łóżka nie byłam w stanie.
Nie pomogło olejkami smarowanie.
Leżałam i cierpiałam ...
Naprawdę niedomagałam...
A i dodać muszę jeszcze :
Głowa jak złapana w kleszcze ...
Bólem tak mocno ściskana...
Jestem załamana...