Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
| 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
| 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
| 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
Bogini Kali namalowana !
A tak się obawiałam...
Że mi nie wyjdzie, że będzie nieudana.
Ech, niepotrzebnie się stresowałam.
Wybrałam trójkątny kamyk duży
i idealnie twarz się wpasowała.
Kształt diademowi Kali służy.
Agata się nią zachwycała. :O)
- Ach Kochanie, ach Kochanie,
po obiedzie mam malowanie,
bo kamyki długo już czekają
i terminy mnie poganiają.
Różyczki biało-czerwone
w fikuśnym dzbano-wazonie,
przycięte, wodą napojone,
chylą główki w moją stronę. :O)
Wdzięcznie mi towarzyszą
w przemyśleniach i krzątaninie.
Czy krzyki mej duszy słyszą ?
Gadają o tym jak dzień minie ? :O)
Ech, ciężka nocka, nieprzespana...
Znów dostałam od Snu bana...
Trochę więc dłużej rano pospałam
i z obiadem się ostro uwijać musiałam,
aby zdążyć na godzinę 15.00-stą,
tak jak mamy w zwyczaju.
Mnia przed nocką sobie zasnął,
a ja rządziłam się w swoim Mini Raju.
Mocno się zdenerwowała,
bo pismo z pracy dostała,
że powinna się zaszczepić...
Bo będzie pracować wśród dzieci...
Ale ona ma przeciwskazania
i nie wie co ma robić...
Umrzeć od "szczepionkowania" ?
Czy też brak pracy ma ją dobić ?
Każda opcja nie pasuje...
Znalazła się w potrzasku...
I co ona wykombinuje ?
Dziś, w porannym brzasku ?