Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
| 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
| 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
| 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
| 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Siostra jest zadowolona,
sufit w rodzinnym położony !
Choć bałagan ma i jest zmęczona,
ten etap ma już zakończony.
17-cie lat na to czekała...
cierpliwa jest niesamowicie.
Ze wzruszenia aż się popłakała...
Dziwne scenariusze pisze Życie.
Jestem taka wykończona...
Stopy i kolana bolą...
W ogródkowe prace wkręcona,
walczyłam z ich złą wolą...
Wszystkiego zrobić nie zdążyłam,
choć cały dzień mi to zajęło,
ale podlałam i trochę posadziłam. :O)
Skąd tyle chwastów się wzięło ?
Za sweter na drutach się biorę,
dziś wogóle go nie robiłam.
Łapki jeszcze do pracy skore,
filmik sobie włączyłam. :O)
Mnia już w fabryczce robi,
samotny zatem mam wieczór.
Netflix się wyrobi,
potowarzyszy mi żeby tego nie czuć.
Trochę się napieliłam,
chwasty wyrywałam.
Donice nosiłam,
bratki dosadzałam.
Meble przestawiałam,
sadziłam kwiatuszki.
I się naschylałam.
Ładnie jest u Mniamniuszki.
Siostra z mężem sufit kończy,
deski na nim przybijają.
Ech, ten remont ich wykończy...
Starsi, już się nie nadają...
Coraz ciężej, wszystko trudno,
wolniej, tak jakoś męcząco...
Miałam taką wizję złudną :
Każdy starszy ma służącą.