09 listopada 2021, 22:59
Dawid zadzwonił w drodze do pracy
i tę rozmowę chciałam zaznaczyć.
Od powrotu codziennie pracuje,
Moni dobrzeje, lepiej się czuje.
Czy znów wyjadą jeszcze nie wiedzą,
kto się zaopiekuje kotem się biedzą...
Ja pomoc swą szybko zaoferowałam,
lecz wcale tego nie przemyślałam.
I że kota wezmę, że nie ma problemu,
że lubię koty, to czemu nie, czemu ?
A gdy z Mnia o tym pogadałam,
jakże nieroztropna jestem zrozumiałam...
Przeież ja mam w domu papugi, ptaki...
Czy akurat,Chester to będzie kocur taki,
który wbrew naturze postąpi
i sobie takiej frajdy poskąpi ?
Kuweta, co tam, poradzę sobie.
Jedzenie, sprzątanie, to się wyrobię,
ale na noc Kocurka z nimi zostawienie....
To zasługuje na przemyślenie...
Oj pospieszyłam się, pospieszyłam...
i ani chwili się nie zastanowiłam...
Trzeba pomyśleć, się zastanowić,
bo potem nie wiadomo co zrobić....