12 grudnia 2021, 14:30
Od Anki-Fanki dostałam
fotki z balkonu Rodziców.
Zima do Polski zawitała !
I biało jest u nich znów !
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
Od Anki-Fanki dostałam
fotki z balkonu Rodziców.
Zima do Polski zawitała !
I biało jest u nich znów !
A Ona, tak Ona
chyba od Wierszy jest uzależniona.
I nocą i nad ranem
wszystko ma rymowane. :O)
Co kto zrobił, co powiedział.
Co kto widział, czego nie wiedział.
Sprawozdawczyni jak kserokopiarka.
Swego Życia i jej bliskich Życia kalka.
Jaka serwetka, jakie talerze,
dla niej to ma ogromne znaczenie.
Z jakiej filiżanki łyk kawy bierze.
W czym i jak podane jest jedzenie.
I na czym siedzi, czym się otacza.
W jakim zeszycie, jakim długopisem pisze.
Tak swój Mini Świat tworzy i wyznacza
i tak wypełnia swej Duszy niszę.
Przyjaźń psa z kotem ?
Tak i to jest możliwe.
Przyjaźń ptaka z kotem ?
Dziwne, ale i prawdziwe.
Wbrew Naturze i logice,
a jednak tak jest i bywa.
Wbrew gatunkom i genetyce,
a istnieje Przyjaźń Prawdziwa.
Pomiędzy ludźmi też się zdarza
bezinteresowna i dozgonna.
Nie warto tracić jej i narażać,
choć czasem bywa płonna.
Przyjaźń to bliźniacza Siostra Miłości,
cudowny to dar i wyróżnienie.
Wspaniale, gdy w naszym Życiu zagości,
nadaje mu magiczne znaczenie.
Po nocce i po swoich sprawach
wykąpany do łóżka wskoczył.
Czy On sobie sprawy nie zdawał
jakie działo przeciw nim wytoczył ?
I gdy Ona w podusię wtulona
smacznie i błogo jeszcze spała,
telewizja została włączona...
i spać jej przeszkadzała.
I głos Gustlika i Janka
wdzierał się w jej blogie sny.
Taka snów wyburzanka...
I jak człowiek ma nie być zły ?
Z łóżka jak z procy wyskoczyła
i do Zuzi pokoju pognała,
do pluszaków się przytuliła
i emocje uciszyć próbowała.
A On był taki zdziwiony
i nie rozumiał co się stało...
Pobiegł za nią, przytulił się do żony
i Niebo z nimi w wąskim łóżku spało.
I było tak przytulnie i milutko
i od niej tak szybko Złość uciekła
i jak na nią trwała bardzo krótko,
bo była szczęśliwa, a nie wściekła.
Ta Jego do niej Miłość Codzienna
jak puszysty kocyk ją okrywa.
Wierna, czuła, niezmienna,
otula ją, ogrzewa, przykrywa.
I chroni przed Złym Światem
i każdą łzę umie otrzeć,
bo obdarzyła sobą Andrzeja i Beatę
i na codzień łatwo ją u nich dostrzec.