21 lutego 2022, 17:34
Oczy i usta roześmiane.
Uśmiechnięte twarze.
Moje Skarby kochane !
To spełnienie Marzeń !
Rozgardiasz i zamieszanie.
Rozmowy i śmiechy.
Beztroskie paplanie.
Sporo wspólnej uciechy.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Oczy i usta roześmiane.
Uśmiechnięte twarze.
Moje Skarby kochane !
To spełnienie Marzeń !
Rozgardiasz i zamieszanie.
Rozmowy i śmiechy.
Beztroskie paplanie.
Sporo wspólnej uciechy.
Na ulubionej wygodnej kanapie,
do której każdy sobie prawo uzurpuje,
Mnia na niej beztrosko w dzień chrapie,
a Krzyś i Zuzia najchętniej przesiaduje,
Enza do Krzysia się przytuliła,
Zuzia wygodnie się też rozsiadła
i nastąpiła chwila przemiła :
chęć na wspólny film wszystkich dopadła.
Ja oczywiście w hamaku swoim
film z rodzinką oglądałam
i patrząc na Zuzię i chłopaków moich
widokiem tym się wręcz napawałam.
Gdy przez miasteczko przejeżdżaliśmy
a nigdy Mnia nie korzystał z tych tras
Krzysia na przystanku minęliśmy !
Dobrze, że Mnia zauważył go na czas.
Na autobus dalekobieżny akurat czekał
i musiałby się tłuc do nas z 1,5 godziny.
Ze wskoczeniem do naszego autka nie zwlekał.
Wszyscy się bardzo ze spotkania cieszymy !
Tak jakbym była w jakimś innym wymiarze...
jakbym wóciła z zaświatów...
Uporczywy silny Ból czasem swą moc pokaże
i czuję się jakbym dostała sporo batów...
Zwlekłam się z łóżka spuchnięta i obolała
i Ketonalem się wsparłam...
I tabletkę jakąś od Mnia dostałam
i ze szponów Bólu głowy się wydarłam.
Po Zuziaka nad Ocean pojechaliśmy,
bo na 13:00-stą byliśmy z Nią umówieni.
Zuziaka mocno wyściskaliśmy,
a spacerem po plaży jesteśmy zachwyceni.
Jestem zmęczona i niewyspana,
padam, choć wiersze niewpisane...
A o 13:00 Zuzia będzie odbierana.
OMG, jak Ja rano wstanę ?