16 lutego 2022, 15:24
Wczoraj o nich wspominał
i dziś usmażył ich sporo !
Ach jak cieszyła się kobiecina,
gdy jedli je obiadową porą.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Wczoraj o nich wspominał
i dziś usmażył ich sporo !
Ach jak cieszyła się kobiecina,
gdy jedli je obiadową porą.
Już za chwilę, już za chwilę
otworzą swe pąki żółte żonkile,
ale ich główki lekko pochylone
ze złej pogody są niezadowolone.
Bo Wiatr im do doniczek zagląda,
tak silny, gwałtowny i porywczy
i pokory i gibkości od nich żąda...
Poddają mu się w sposób oczywisty.
Swoją pieśń Wiatr wygwizduje
i wyje i świszcze jak szalony.
Swą mocą się przed nimi popisuje
i wygina je we wszystkie strony.
Nigdzie nie wychodzimy,
bo Sztorm za oknem szaleje...
W domu zatem siedzimy,
deszcz leje i strasznie wieje.
Nie wychodzić zalecają,
więc się dostosujemy.
Przed huraganem ostrzegają,
to w domu dziś będziemy.