Czy to tak jest z Marzeniami,
że im dłużej żyjemy, to mamy ich mniej ?
Czy z nich rezygnujemy i się z nimi żegnamy,
widząc, że i tak nie sięgniemy tak wysoko, że hej ?
Czy naiwna Młodość nam pozwala,
tak święcie wierzyć, że wszystko nam się uda ?
Czy Starość i Rozsądek tę tezę obala,
bo tak rzadko w Życiu zdarzają się nam Cuda ?
Moje Marzenia bardzo różne bywały,
ale zawsze były niezbyt wygórowane,
często o realizm się ocierały,
bo wiedziałam, żę zbyt wiele i tak nie dostanę...
I dziwne, że z tego czego pragnęłam
bardzo wiele się spełniło,
a niektóre Marzenia na maxa ogarnęłam
i aż tak źle z nimi nie było.
Jeszcze parę niespełnionych pozostało
i od dziś czekają w Słoju Marzeń.
Ach, jak cudownie by się stało,
gdybym wpisała je do Spełnionych Marzeń.