Archiwum maj 2022, strona 24


Z ULKĄ NOCĄ
20 maja 2022, 21:50

Od razu po naszym powrocie z Wrzeciona

wieczorem wpadła Ulka zadowolona

i piwko Okocim piłyśmy

nasze spotkanie nim celebrowałyśmy.

Ja piłam wiśniowe bezalkoholowe,

bo muszę szanować swoją bolącą głowę,

a także, bo byłam bardzo zmęczona,

ale ze spotkań bardzo zadowolona.

CÓRECZKA ZŁOTA
20 maja 2022, 18:04

AnkaFanka to opiekunka wspaniała

regularnie zmienia Mamie opatrunek,

poświęca się dla Rodziców cała

i daje im posiłki, pełny poczęstunek.

Od chleba skórkę Tacie odkraja,

co chwila coś Mamie lub Tacie przynosi

i czy coś jeszcze im trzeba wciąż zagaja,

wylewa, nalewa i o nic nie muszą jej prosić.

I pierze i każdemu coś innego gotuje,

zmienia, odkurza, sprząta.

Nawet nie usiądzie, cały czas coś szykuje,

oporządza wszystko i krząta się i krząta...

Wybawieniem jest dla swych starych Rodziców

taka Córeczka Ania Złota,

Jest spełnieniem ich Marzeń i Snów.

Poradzi, ulży i pomoże w każdych ich kłopotach.

 

U RODZICÓW MNIA
20 maja 2022, 13:46

 

Objuczeni swoimi zakupami

i piwem dla J, wodą i truskawkami

dotarliśmy do Rodziców Mnia

z bukietem Frezji, które dla Mamy ma A.

I Paulinę- dziewczynę Pawła poznaliśmy,

rodzinnie, miło czas spędzaliśmy.

Mnia kurierem zamówił jedzenie,

bo nie było czasu i możliwości na pichcenie.

Anka, JanKarol, my i Dziadkowie,

każdy gadał o tym co chodzi mu po głowie.

Gadanie, miłe rodzinne zamieszanie,

naszego przyjazdu uroczyste celebrowanie.

I z Babcią Tereską się pogadało

i w Dziadka Czesia opowieści się wsłuchiwało

i słuchanie Jurka wesołego gadnia

zaróżowionego na twarzy od piwkiem celebrowania.

ZAKUPY JAK ŁUPY
20 maja 2022, 12:36

Warszawa nas oczarowała

wysokimi nowymi wieżowcami.

Przy PKiN ją obfotografowałam,

czuliśmy się turystami. :O)

I Martensy się kupić udało,

dla mnie w kwiatki, kolorowe.

I książek parę się upolowało,

te co chciałam i te "prezentowe".:O)

SPRAWY ZAŁATWIONE
20 maja 2022, 12:20

Zegarmistrza Mnia wypatrzył i znalazł

i o dziwo ten obiecał, że będzie zrobione,

ale niestety nie od ręki, nie od zaraz,

ale na jutro wszystko jest domówione.

 

I do Księgarni wreszcie doczłapaliśmy :O),

ach, to moje miejsce ulubione.

Nie wszystkie, ale parę książek z listy kupiliśmy.

I podziwiając miasto udaliśmy się w metra stronę.

 

Przedtem Metro nie jeździło aż na Bielany,

więc to dla nas teraz ogromna wygoda.

Cieszy się z tego Mniamniuszek kochany,

bo na dojazdy czasu zawsze szkoda.