Archiwum maj 2022, strona 53


ZUZIACZEK
02 maja 2022, 13:54

Na Covid zachorowała

cała jej rodzina...

Zuzia zatelefonowała,

Covid jeszcze Mamę trzyma...

Dziwne, bo wszyscy szczepieni

i to nie jeden raz...

To nie zostali ochronieni ?

Wszystko pokaże Czas...

NA PIKNIK
02 maja 2022, 13:21

 

Jechać czy nie jechać...

się zastanawiali,

ale jednak wyruszyli.

 

Nie ma na co czekać,

wszystko spakowali,

piknikowy wypad zrobili.

 

W ich ulubione miejsce,

do zacisznego azylu

po 1,5 godziny dotarli.

 

Widok chwyta za serce,

absolutnie w ich stylu :O).

Znów z zachwytu zamarli.

WIELKA KSIĘGA
01 maja 2022, 23:05

Każdy z nas jest Wielką Księgą,

sukcesywnie dane są zbierane.

Ze zdarzeniami jak długą wstęgą

wszystko z Życia mamy zapisane.

 

Nasze pełne zdarzeń życiorysy,

wszelakie przeżycia i wydarzenia.

Talentu i dobrej i złej Duszy popisy

i miłosne różnorakie uniesienia.

 

To zbiór, katalog i almanach,

który zawsze jest zapełniony.

U niektórych to aż Strach

bać się gdyby został otworzony...

 

To Sekrety, Pragnienia, Tajemnice

skrzętnie w naszym  wnętrzu zamknięte.

Całe Zło i całe Dobro, nasze Życie

odkąd zostało rozpoczęte.

ULUBIONE MIEJSCE
01 maja 2022, 22:28

Jutro na piknik jedziemy,

znów grilla sobie zrobimy.

Do  ulubionego miejsca chcemy.

W cudownym miejscu posiedzimy.

ROZMYŚLANIA PRZY KAWIE
01 maja 2022, 13:00

Kawę Miłości pyszną popija

i sobie ten dzień przypomina

jaka to była chryja,

gdy rodziła 1-go maja Syna.

 

Na Śląsk pociągiem się wybrała

by sprzęt muzyczny kupić.

7-mio miesięczny brzuszek miała

i nie powinna tam naprawdę być...

 

W kolejce długiej stała,

podróżą i staniem wielce umęczona

i absolutnie się nie spodziewała,

że przedwcześnie będzie rodzić Ona...

 

Noc u nowo poznanych ludzi spędziła

i u nich w domu rodzić zaczęła...

Że już, że teraz się dziwiła,

ale swej ciąży pod uwagę nie wzięła...

 

I w czepku chłopczyk się urodził,

mówiły o tym położne, słyszała.

W górniczym szpitalu na Świat przychodził.

I tak oto pierworodnego Synka miała.

 

Komplikacje żółtaczkowe się pojawiły,

bo wcześniaczek, to wsadzili go w inkubator...

I transfuzją krew mu lekarki przetoczyły

i nic poradzić nie mogła na to.

 

I Pan Bóg taki dał jej Dar:

Synka ślicznego, zdrowego, wymarzonego !

I samolotem taki maluszek leciał

do jej domu rodzinnego.

 

Czyli już jako parodniowy noworodek

latał samolotami. :O)

Tak zaczął z Życiem swą Przygodę

i już 40 lat go mamy. :O)

 

Do dzisiaj bardzo lubi podróże,

zwiedzanie i samolotem latanie.

Niech żyje w Zdrowiu jak najdłużęj !

Takie przy kawie miała matczyne wspominanie.