24 czerwca 2022, 19:14
Baby stare
lubią korale
i ja je lubię,
jestem w klubie.
Mam czerwone,
czarne i zielone,
pasują mi one,
więc są noszone.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
Baby stare
lubią korale
i ja je lubię,
jestem w klubie.
Mam czerwone,
czarne i zielone,
pasują mi one,
więc są noszone.
Dziadziuś mi opowiadał
kiedy byłam jeszcze mała,
że gdy Deszcz tak mocno padał,
to nie woda z Nieba spadała,
tylko ŁZY zasmuconych Aniołów,
tym, co tu widziały...
Zaglądały do ziemskich padołów,
zamartwiały się i płakały....
I choć tyle lat już minęło,
to na lepsze się NIC nie zmieniło...
Skąd się tak dużo Zła w ludziach wzięło,
że NIC, a NIC się nie polepszyło...
A Deszcz pada i gada,
opowieści swe opowiada.
Na szybach perełki zostawia,
w drzewach o czymś rozprawia.
I szemrze, chlupie i chlapie,
na lenistwie go nie złapiesz.
Pada, leje, mży, siąpi, wali.
Niebo z Ziemią chce scalić,
Za Sukienkę się wzięła,
wzięła się za Sukienkę,
mierzyła, przypinała, cięła.
Przeszła drogę przez mękę...
Materiał był niewdzięczny,
i jeszcze krzywo uszyta...
Trudny i nieporęczny...
Namęczyła się kobita...
Po pewnym czasie stanęła
i przerwać pracę musiała.
Ach, po co się za to wzięła...
Tyle czasu zmarnowała...
Pora spotkania z Izabell nadeszła,
dziewczynki śmiały się i rysowały.
Szybko chęć do rysowania jednak im przeszła.
I co ? Telefonami i grami się zajmowały...