12 czerwca 2022, 23:53
I z Siostrą i z Iwoną i z Agatą
byłam w stałym kontakcie.
Dziś wreszcie było cudnie, jak w lato.
Nie padało, Pogoda robiła za atrakcję.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
I z Siostrą i z Iwoną i z Agatą
byłam w stałym kontakcie.
Dziś wreszcie było cudnie, jak w lato.
Nie padało, Pogoda robiła za atrakcję.
Zuzia szczęśliwa i zadowolona
że ma obok siebie Szymona,
a także, że kaczki karmić może. :O)
Szczęść Jej Boże, szczęść Jej Boże.
Martensy w kwiatki dziś założyła,
w Martensach w kwiatki dziś chodziła.
Pierwszy dzień, pierwszy raz.
Czuła się w nich w sam raz. :O)
Szymona nad Staw porwaliśmy :O),
dostali z Zuzią do karmienia ziarna
i tyle Ich widzieliśmy :O).
Stadom ptaków smakowała karma.
Staw jest zadbany, ładny, wielki.
Karmili Kaczki, Gęsi, Gołębie,
Łabędzie i Wróbelki,
miały doprawdy niebo w gębie.
A i Oni byli wielce zadowoleni,
sześć toreb ziaren zużyli.
Non stop gadali rozpromienieni,
dość długo te ptaki karmili. :O)
Potem kawa, rozmowy z Margotką,
oglądanie jej ogródka zrobionego.
Poczęstowała smaczną zupą ostrą,
dawno nie jedliśmy pikantnego. :O)
I do godziny 17:30
przemiło się nam w trójkę gadało.
I to się w głowie nie mieści,
że tak szybko to popołudnie przeleciało.
Zuziaczek siwulce mi ufarbował,
Dziewczynka z niej kochana.
Nade mną się ulitował,
po powrocie z bazarku, z rana.