21 lipca 2022, 21:54
Zielone Korale
będą do Martensów pasowały,
ale gdzie są , nie wiem wcale...
Gdzieś mi "się schowały"...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Zielone Korale
będą do Martensów pasowały,
ale gdzie są , nie wiem wcale...
Gdzieś mi "się schowały"...
- Jak będę się czuł tak jak dzisiaj,
to Mniamniucha nie pojedziemy...
Źle mi się oddycha,
naprawdę...bez ściemy....
- A co z Janem Karolem ? Co zrobimy ?
Jak On dojedzie ?
A z Rodzicami czekającymi ?
Dokąd to znów nas zawiedzie ?
Do Apteki trzeba jechać,
OMG...jeszcze Apteka...
A tu człowiek osłabiony,
wymęczony, wypocony...
Ale tam są moje leki,
zatem trzeba do Apteki.
Szybki prysznic, mycie głowy
i człowiek do wyjścia gotowy.
Dawid robił za kuriera,
taki mus był cholera,
Agatka lek załatwiła,
żeby Rafcio dał D poprosiła.
Lek dziś zostal dostarczony,
na naszym okienku zostawiony.
Nawet D nie widzieliśmy,
przywitać się nie mogliśmy.
Dziękujemy Wam kochani,
ależ Wy jesteście zgrani !
Ciężko w nocy się spało,
właściwie to znów nie spałam...
Kłucie wszelakie w kość dawało
i się umordowałam.
Dobrze, że Mnia spał chrapiąco,
ale też jeszcze pokasływał.
Gorączka spadła obiecująco.
Wow ! Ozdrowienie przybywa !