Archiwum 18 marca 2023


MIŁOŚĆ PRAWDZIWA
18 marca 2023, 23:03

On z Dzbanem Miłości

po ich Życiu się przechadza.

Ona żadnych roszczeń nie rości,

bo On jej dogadza i dogadza. :O)

 

On wypełnia swoją Miłością czary

i poi ją do upojenia.

I to jest nie do wiary,

że przez tyle lat to się nie zmienia.

 

A Ona Jego Miłością upojona,

tak kochana i zadbana

czuje się w pełni zaspokojona,

dziękuje, że jest jej taka Miłość dana.

 

Gdy Miłość w swym Życiu spotkasz,

nie trać jej, pielęgnuj ją i szanuj.

Bo gdy Miłość Prawdziwą masz,

to nie ma na Życie lepszego planu.

DZIEWCZYNY Z SALI
18 marca 2023, 18:40

Fajne dwie dziewczyny miałam na sali,

świetnie sobie pogadałyśmy.

Każdej coś tam badaniami sprawdzali,

a my jak najęte pytlowałyśmy. :O)

 

Jedna Blondynka, jak bogini zgrabna,

Mamą trzech Synków była.

Druga Szatynka, także powabna,

jeszcze się Dzieci nie dorobiła.

 

Piękne, wykształcone Dziewczyny

w szpitalu ze mną na sali leżały.

Przebywały tu z jakiejś przyczyny.

Interesujące tematy ze mną omawiały.

 

Ja jako Kobieta dojrzała

pro-bono :O) im życiowo doradzałam. :O)

Największe z nich doświadczenie miałam,

więc Dobrą Radą je wspomagałam.

 

Korzystając z okazji pozdrawiam je

wierszem, sympatycznie, cieplutko. :O)

Bardzo fajne są Dziewczyny te.

Rozmowy nasze trwały wg. mnie za krótko.

DZIADEK CZ.
18 marca 2023, 17:02

Z Siostrą Mnia rozmawiał i z Tatą.

Dziadek Cz. jest zaopiekowany.

Jest w szpitalu, nic nie poradzimy na to,

ale pod czujnymi skrzydełkami Córki-Ani.

 

Za wszystko trzeba słono zapłacić,

za wniesienie chorego po schodach w krzesełku...

Bez kasy Człeku nic, nic nie znaczysz...

Żyjemy na Ziemi w prawdziwym Piekiełku...

OGROM EMOCJI
18 marca 2023, 12:15

Ile Emocji, ile Odczuć, ile Uczuć,

ile psychicznych i fizycznych przeżyć

musimy doznać, musimy czuć,

żeby trwać, istnieć i żeby nie żyć...

ZDNERWOWANY
18 marca 2023, 11:40

Mnia dzwonił wczoraj do Anki kilka razy

nie odbierała i do niego nie oddzwaniała...

Martwił się...wiadomo wiele może się zdarzyć...

Do mnie dzwoniła, była Pati i nie usłyszałam...

 

Codziennie do Taty do szpitala Mnia dzwoni

i rozmawia z nim, czasem po dwa razy.

Anka jeździ do szpitala i zajmuje się nim,

Mnia przesłał finansowe wspierające przekazy.

 

Gdy my tak sobie beztrosko z Pati gadaliśmy

w Szpitalu rozgrywała się dramatyczna walka

i nic nie wiedzieliśmy i nie przeczuwaliśmy,

że o Życie Taty walczy zaciekle jak Lwica Anka...

 

Rano Mnia o tym się od Siostry dowiedział,

że Tacie wieczorem się bardzo pogorszyło.

Rozmawiając z nim co się dzieje nie wiedział,

ale dzięki interwencji Anki mu się dziś już poprawiło.

 

Dziadek Cz. do Córki zadzwonił zaniepokojony,

trząsł się od bardzo wysokiej temperatury...

Źle cewnik został podłączony, był bardzo osłabiony,

przeżywał istne tortury...

 

Anka z awanturą do Szpitala pojechała,

klęła, krzyczała,  wszystkich na nogi postawiła.

Z zaprzyjaźnioną Lekarką się skonsultowała

i przed Sepsą i tragedią Tatę swego uchroniła.

 

O Mój Boże...co w tych szpitalach się dzieje...

Podarki i znajomości nawet nie pomagają ?

Szatan zaciera ręce i szyderczo się śmieje...

A ludzie tam swych najbliższych oddają...