- Dlaczego ludzie tak się chwalą
swą Miłością i swoją Radością ?
Na Insta foty wciąż wstawiają,
dla mnie to jest zawiłością.
- Zrozum, że z innymi chcą się dzielić
i pokazać jacy są happy.
- Lecz czy inni będą się tym weselić ?
Nie wszystkim się może to przytrafić...
- Takie są czasy przecież teraz:
Życie rozgrywa się w internecie.
Sympatię się ma z Tindera...
Tak jest na obecnym Świecie.
Dobrze, że mnie to nie dotyczy,
że żyłam w Świecie normalniejszym.
Owszem zaznałam dziegciu, ale i słodyczy
i mój Świat był zdecydowanie fajniejszy.
Ten zaś na iluzji jest oparty
całkiem oderwanej od rzeczywistości
i to naprawdę i to nie żarty
wkręciło się w to wielu gości.
Gdyby to chociaż pokrycie miało
z tym, co istotnie jest w realu,
to nic by się nie stało
i prawda byłaby w każdym calu.
Ale Ludzie sobie tworzą
równoległy Świat wirtualny
i fikcje na maksa mnożą,
a żyją życiem dość zwyczajnym.
- No właśnie i po co to ?
Na co ? Co im to daje ?
- Może im chodzi o to,
że atrakcyjniejszym się innym wydaje ?
Powód ? Kompleksy jakieś może,
lub brak zainteresowań i hobby.
"...Jak swój inny obraz stworzę,
to może będę miał lepsze lobby..."
Może być to także forma Terapii
jakże potrzebna bardzo niektórym,
nawet wtedy kiedy są happy.
To możliwe i to nie są bzdury.
Każdy z nas jest jak zapisana Księga
z pełnią przeżyć, emocji, ma swe Demony...
A Internet to moc, to jest potęga,
a w Życiu można się czuć zagubionym...
A jeśli ten sposób niektórym pomaga
odnaleźć się w obecnym Świecie
i wartości ich Ego jest w stanie nadać,
to może to jest ok, co na to powiecie ?