16 lipca 2023, 23:57
A Jej się wydawało,
że chyba schodzi, umiera...
Bezwładne, rozpalone ciało...
Myślała, że Śmierć Ją zabiera...
A On tak się troszczył o Nią,
sok z mandarynek dla niej robił.
Dwa dni opiekował się Żoną,
w Pielegniarza się przesposobił.
Kompresy co chwila Jej zmieniał,
posiłki gotował, przynosił.
W Anioła Stróża się przemieniał.
O Jej wyzdrowienie modły wznosił.