Archiwum 01 listopada 2023

Choć o bliskich zmarłych myślałam

nie popadałam w traumę i zadumę.

Pomodliłam się, świeczki pozapalałam,

nie szłam na groby w tłumie...

Tu inaczej dni te się obchodzi,

dla mnie to lżej jest i lepiej nawet...

Nie zamartwiają się starzy i młodzi,

mają mniej Smutku i halloweenową oprawę.

Sąsiedzi wymieniają dachówki

w ogrodzie u przybudówki.

I okna na polskie wymieniają.

Nowy domek wciąż upiększają.

Dekoracje halloweenowe

już dzisiaj pochowałam.

Zaraz będą bożonarodzeniowe

i znów będę robotę miała. :O)

Tanię dziś spotkałam,

gdy pod fryzjerem stała.

Krótko z nią pogadałam,

na maniciure czekała.

Tak blisko siebie mieszkamy,

a rzadko się widujemy.

Czasu obydwie nie mamy

i spotkać się jakoś nie możemy.

Do Enzy pojechaliśmy,

tak jak Jej to obiecałam.

Worki z ciuchami zawieźliśmy.

Biurko i fotel do kompa zabrałam.

Jakoś do autka się to zmieściło,

ledwie co je upchnęliśmy.

W saloniku się ustawiło.

Czyli sprawę wreszcie załatwiliśmy.

KOMODA DUSZY