11 lipca 2024, 18:56
Zuzia w piżamie chodziła
i cały dzień się nie przebrała,
tak sobie zażyczyła,
a Babcia się nie sprzeciwiała,
na piżamowy dzień pozwoliła,
bo jej Wnusia tego chciała.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Zuzia w piżamie chodziła
i cały dzień się nie przebrała,
tak sobie zażyczyła,
a Babcia się nie sprzeciwiała,
na piżamowy dzień pozwoliła,
bo jej Wnusia tego chciała.
Nałogi do zguby prowadzą,
nigdy nic dobrego z nich nie wynika...
Zawsze w Życiu wadzą
i z kasy się każdy wyprztyka.
W problemach i kłopotach tonie
i brnie w dalsze tarapaty...
Przed nałogami zawsze się bronię,
bo one mnożą dylematy...
Dziś pełna emocji mi opowiadała
jakie jej mąż ma kłopoty...
Z jego piciem rady sobie nie dała,
a w pracy dowiedzieli się o tym.
Ultimatum w kadrach mu dali
i na odwyk każą mu iść,
jak zaspał w aucie go przyłapali
i nie dopuścili go do pracy dziś...
Na dwa tygodnie go zawiesili,
bo wyglądał podejrzanie,
wieloma warunkami go przyszpilili,
myśleli, że jest w nietrzeźwości stanie.
Musi przejść odwykowe leczenie,
za które zakład pracy zapłaci
i nie wie kiedy nastąpi dopuszczenie
go po tym do pracy.
Tak jego nałóg i codzienne popijanie
whisky lub koniaku po powrocie z pracy
sprawiło, że zdrowie ma w fatalnym stanie
i nie wie o jakie problemy jeszcze zahaczy...
Ona chce wierzyć, że On pić przestanie
i że wszechświat wysłuchał jej błagań,
ale czeka ich razem nielada wyzwanie
i wykonanie bardzo trudnych zadań.