Archiwum 12 października 2024


MECZYK
12 października 2024, 20:27

Mnia ogląda meczyk

Polska - Portugalia,

nie da się zaprzeczyć

Portugalia lepiej gra...

 

Sławny Ronaldo Christian

jest mistrzem goli...

Nie mamy takiego mistrza...

Patrzenie na porażkę boli...

UCZYNNA IZKA
12 października 2024, 18:11

Izka koczuje w Hostelu w Łodzi

i na badania kontrolne chodzi.

 

Fotki z Polski mi przesłała,

czy coś potrzebuję z PL pytała.

 

Tak, D3K2MK7 potrzebuję,

tutaj od dawna jej poszukuję.

 

Kupić nie mogę jej jakoś...

jak ją mi kupi, to będzie radość.

CHLEBUŚ I CIASTO
12 października 2024, 17:17

 

Chlebuś zdrowy upieczony,

do ostygnięcia odstawiony

i ciasto pyszne bananowe

czeka pachnące gotowe.

 

ROZMOWA Z SIOSTRĄ
12 października 2024, 16:15

- Chleb i ciasto upieczone,

  gary zmyte, ułożone,

  obiad już ugotowany,

  za chwilę będzie podany,

  I zwierzaki nakarmione

  i paprochy zamiecione

  i wypite kawy trzy,

  A co robiłaś dziś Ty ?

 

- Ja ? Niedawno wstałam,

  z Bliźniaczkami pogadałam :

  gdy z psem na spacerze były

  zorzę polarną zobaczyły !

 

- Tak, a ja ją przegapiłam...

  tak zajęta malowaniem byłam...

  W malowanie liści wkręcona

  o 04:00 rano szłam spać zmęczona

  i niestety w Niebo nie spojrzałam,

  choć co wieczór na nie spoglądałam.

  A, że przymrozki i u nas były,

  to takie cuda się też pojawiły.

  I tylko na fotkach widziałam,

  że się pojawi niestety nie wiedziałam...

 

 

- Ja też, bo wiadomości nie oglądałam,

  zajęta sprawami Andrzeja,

  te kolory na fotach od Bliźniaczek widziałam.

  Przepiękna ta polarna zorza !

WIECZNIE ZDZIWIONA
12 października 2024, 10:32

Wczoraj gdy spać się kładłam

zamyśliłam się tak sobie

i chandra mnie dopadła,

że Teresa już 2tygodnie w grobie...

 

I tak sobie zamarzyłam,

że fajnie by było

jakby Teresa mi się przyśniła...

I ...to mi się przytrafiło. :O)

 

Śniła mi się pół nocy,

że była niezadowolona,

ale udzielała mi pomocy,

bo i ja czymś byłam zmartwiona.

 

I że windą jechałyśmy,

nie wiem gdzie i do kogo

i w czyim mieszkaniu byłyśmy,

wierzyłyśmy, że rozmowy pomogą.

 

Wspólnie coś przeżywałyśmy

jakąś sprawą zaaferowane

i zaciekle dyskutowałyśmy...,

że to Sen zorientowałam się nad ranem...

 

I boleśnie sobie uświadomiłam,

że Teresy już nie ma...

I chyba w to uwierzyłam,

że usłyszała mnie i to nie ściema...

 

Bo wczoraj wieczorem chciałam,

aby mi się przyśniła...

I się mi we śnie pokazała

i moją chęć jej zobaczenia spełniła. :O)

 

Czy jest na to logiczne wytłumaczenie ?

Przypadek ? Jak to jest możliwe ?

Czy po Śmierci trwa jakieś istnienie ?

Ciągle czymś się jak dziecko dziwię...