27 marca 2020, 04:15
Jestem zaplątana
W pajęczynie życia
Pułapka udana
Trudna do przeżycia
Motam się bezradnie
Wierząc, że się uda
Czy na mnie wypadnie ?
Muszę wierzyć w cuda...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Jestem zaplątana
W pajęczynie życia
Pułapka udana
Trudna do przeżycia
Motam się bezradnie
Wierząc, że się uda
Czy na mnie wypadnie ?
Muszę wierzyć w cuda...
Zegar tyka czas odmierza
I się nie stresuje
Dokąd świat ten teraz zmierza ?
Gdzież on powędruje ?
Cicho wszędzie i spokojnie
To tylko pozory...
Bo czuję się jak na wojnie:
Każdy może być chory...
Wirusa pocisk w dowolnej chwili
Przerwać nam życie może
Cóż ci ludzie porobili...
Ratuj nas Panie Boże !
Nawet nie wiedziałam
Że mam tyle wierszy
No i nie pamiętam
Kiedy powstał pierwszy
W zeszytach pisałam
I na karteluszkach
Zawsze notes miałam
Koło swego łożka
Gdy czasu wystarczy
Je uporządkuję
Na blog komodaduszy
Teraz je wpisuję.
Żelazko życia mnie prasowało...
Czasami wręcz poparzyło...
Niejednokrotnie bardzo bolało...
Nie było łatwo i miło...
Boże, to jak łapanka...
Jak ślepca celowanie...
Wirus wyciąga Cię z życia dzbanka
Szansy na powrót nie dostaniesz...
Coraz śmierci jest więcej...
Ciągle ktoś gdzieś umiera...
Ludzie cierpią w udręce...
Na oślep wirus strzela...