29 marca 2020, 02:50
Znowu popłoch mną zawładnął
Wybił z rytmu mego
Zrobił mnie taką bezradną
Wobec wirusa morderczego...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Znowu popłoch mną zawładnął
Wybił z rytmu mego
Zrobił mnie taką bezradną
Wobec wirusa morderczego...
Czuję - znów nie będzie spania
Przez złe informacje...
Mam dość tego zdenerwowania
Nie czytać - mają rację...
Ale przecież ma niewiedza
Mnie też nie ochroni ...
Mnia info także przecedza
A ofiara ofiarę goni...
Mimo wszystko trzeba wierzyć
Wirusowi się nie damy!
Ale jak pandemię przeżyć
Gdy wszyscy się zarażamy?
Czy warto tak się łudzić ?
Z choróbskami wiecznie zmagać ?
Po co ja mam się tak trudzić ?
Wirus cios mi może zadać...
Wkraść się cicho niewidocznie
Niewidzialnie ulokować...
Zburzyć życie nam niezwłocznie
Wszystkie plany zniwelować...
Ciężko żyć tak przytłoczonym
W napięciu i niepewności.
Czują teraz to miliony
Drżąc by u nich nie zagościł
Tych co cierpią i są sami
Z całego serca utulam.
Wszyscy tak się obawiamy...
Toczy się pandemii kula...
Jestem przerażona ...
Cały spokój to ze mnie wyparło...
Irlandia jest oblężona...