Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
| 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
| 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
A On Ją tak tuli czule,
jakby jakimś Cudem była.
Wad Jej nie widzi wogóle,
czy schudła, czy przytyła.
Dla niego Ona zawsze
wygląda pięknie i atrakcyjnie.
Puszcza dla niej Miłości latawce
tak trafnie i tak perfekcyjnie.
- Dlaczego ludzie tak się chwalą
swą Miłością i swoją Radością ?
Na Insta foty wciąż wstawiają,
dla mnie to jest zawiłością.
- Zrozum, że z innymi chcą się dzielić
i pokazać jacy są happy.
- Lecz czy inni będą się tym weselić ?
Nie wszystkim się może to przytrafić...
- Takie są czasy przecież teraz:
Życie rozgrywa się w internecie.
Sympatię się ma z Tindera...
Tak jest na obecnym Świecie.
Dobrze, że mnie to nie dotyczy,
że żyłam w Świecie normalniejszym.
Owszem zaznałam dziegciu, ale i słodyczy
i mój Świat był zdecydowanie fajniejszy.
Ten zaś na iluzji jest oparty
całkiem oderwanej od rzeczywistości
i to naprawdę i to nie żarty
wkręciło się w to wielu gości.
Gdyby to chociaż pokrycie miało
z tym, co istotnie jest w realu,
to nic by się nie stało
i prawda byłaby w każdym calu.
Ale Ludzie sobie tworzą
równoległy Świat wirtualny
i fikcje na maksa mnożą,
a żyją życiem dość zwyczajnym.
- No właśnie i po co to ?
Na co ? Co im to daje ?
- Może im chodzi o to,
że atrakcyjniejszym się innym wydaje ?
Powód ? Kompleksy jakieś może,
lub brak zainteresowań i hobby.
"...Jak swój inny obraz stworzę,
to może będę miał lepsze lobby..."
Może być to także forma Terapii
jakże potrzebna bardzo niektórym,
nawet wtedy kiedy są happy.
To możliwe i to nie są bzdury.
Każdy z nas jest jak zapisana Księga
z pełnią przeżyć, emocji, ma swe Demony...
A Internet to moc, to jest potęga,
a w Życiu można się czuć zagubionym...
A jeśli ten sposób niektórym pomaga
odnaleźć się w obecnym Świecie
i wartości ich Ego jest w stanie nadać,
to może to jest ok, co na to powiecie ?
Przed 11:00-tą wpadła do mnie
z dwoma francuskimi pieskami
blondyneczka młoda, że wspomnę
z podciętymi do ramion włosami.
Wałówkę dla nas na dziś przyniosła
i zaczęłyśmy biesiadę w ogrodzie.
Trochę Młodości i Witalności wniosła
przy w tak zwanej w kratkę pogodzie.
Trwały rozmowy i podarków wymiana
i pierwszego dnia Jej urlopu celebracja,
a także stałego kontraktu dostania
oraz Życia codziennego afirmacja.
I obiadek pyszny zrobiłyśmy :
kurczak z rożna, ryż i sałatka.
I film wspólnie sobie obejrzałyśmy.
Do 24:00 gościła z pieskami u nas Agatka.
Fajne zdjęcia wybrali :o)
ich mini rodzinki z kotem.
I na ścianie poprzyklejali.
Dobrze wykonali robotę. :o)
Parasol duży, nowy, przestronny
nad stołem w ogrodzie rozłożyły,
przed Deszczem Parasol ochronny.
I jaki kącik się stworzył miły.
Deszcz padał, a One gadały,
bezpiecznie pod Parasolem.
Przyda się też i na upały.
Przyjemnie pod takim nadzorem.
Gdy Słońce się pokazało
do drugiego stołu się przeniosły.
Nagrzać chciały swe ciało,
kawusię i owoce doniosły.
W pewnym momencie: trach...
i Parasol się sam złożył...
- Ach, co się stało ? Ach ...
Co on tylko jeden dzień "pożył" ?
Coś pękło, coś się urwało ...
I nowy Parasol jest zepsuty...
A 100euro się na niego wydało...
I wiszą bezwładnie kikuty...
Cóż to za Fatum parasolowe...
Rano wyrzuciliśmy beżowy nowy,
tam pękło łącze plastykowe
i o naprawie nie było mowy...
I z tym nowym znów sytuacja....
Agata mówi, że to sznurek pękł.
Może to i jest racja,
bo słyszałyśmy pęknięcia dźwięk...
Pudła po nim już nie mamy...
W nerwach paragonu szukałam...
Ale Mnia będzie zdenerwowany...
Jeszcze mu o tym nie powiedziałam..
Ciekawe czy nam Parasol wymienią
i jak to będzie z tą jego reklamacją.
Tutaj klientów naprawdę cenią,
ale różnie to jest z tzw. racją.