KOMODA DUSZY, Najnowsze wpisy, wpisy, strona 775 - Blogi.pl

Strona główna

Archiwum

Kalendarz

Księga gości

Księga gości

Najnowsze wpisy, strona 775

Księżyc chudy jak Rogalik

z zaciekawieniem podgląda

i obserwuje i patrzy z oddali

jak pokój JK wygląda.

A Ona jeszcze ten pokój dopieszcza,

motywów kocich i autek szuka,

lampki na węzgłowiu łóżka umieszcza.

Dekorowanie to przecież Sztuka.

Śrubki na czarno pomalowała,

bo Mnia węzgłowie już powiesił,

ścianę dwa razy popoprawiała

i już brakuje jej sił.

Szpula-stolik czarno-czerwona

świetnie tu się prezentuje,

ściana tablicowa do pisania stworzona

fajnie ze wszystkim się komponuje.

I Lampki jeszcze powiesiła,

bo sobie pomyślała,

że jest to dekoracja ładna i miła

i Nocą może mu by się przydała.

Bo będzie spał w domu obcym

i w łóżku taaaakim dużym

i może zechce spać jak inni chłopcy,

przy świetle, bo to mu służy.

Poduchy czarno-białe z napisami,

Kalendarz, autko i metalowe węzgłowie,

Stoliczek czarny, Laptop,Zegar z radami.

Bardzo fajnie wyszło nie powiem !

Lamki dwie małe i klosz ażurowy

i Anioł na desce przez nią namalowany.

Wow, nawet nie przyszło jej do głowy,

że pokoik wyjdzie taki "wyczesany". :o)

Stolik fajny widziałam,

fotkę Iwonie przesłałam.

Ona w lkei inny wypatrzyła,

zaakceptowałam go, aby kupiła.

Jest lepszy i praktyczniejszy,

bo okrągły i owalny, składany.

Może być większy i może mniejszy.

A stary dla mnie już zaklepany.

Gdyż już mam pomysł na niego,

fajny pomysł na niego mam:

wstawię go do pokoiku zuziakowego

i nowy dizajn mu dam.

Pyszny obiad podała

i znowu Pokój robiła.

Wymyślała, dekorowała,

w swoim żywiole była.

Ścianę farbą poprawiła

i się wreszcie uśmiechała,

bo nareszcie happy z tego była,

czego wystrojem dokonała.

Pokój powstał dizajnerski,

bez zadęcia, z charakterem.

Trochę chłopięcy, trochę męski,

wykrzesała z niego wiele.

Kilka Kotów postawiła

i trzy auta - dekoracje.

Teraz to już pewna była,

że JK będzie miał ok. aranżację.

Za Pokój ponownie się wzięłam

za ściany na czarno malowanie,

o mało Ducha nie wyzionęłam...

przez na drabinie gimnastykowanie...

Mnia brzegi plastrem obkleił

i o wiele ładniej mi się malowało,

nie podzielał co do węzgłowia mej idei

i to mnie i jego denerwowało.

Jemu bardziej drewniane pasowało,

a ja chę, aby było metalowe.

Co go obchodzi co tam będzie stało ?

Zrobię tak jak wymyśliłam sobie..

Droczył się i mnie denerwował,

ale do ściany jednak je przyczepił

i wszystko jak zwykle krytykował...

On to potrafi "pokrzepić ".