KOMODA DUSZY, wpisy, strona 25

A myślała, że dziś już nic nie napisze

Przybita i wręcz zgwałcona...

A pisze, pisze i pisze

Emocjami dogłębnie poruszona

Ence pence, w której ręce

Coś dla Ciebie mam ?

Ence pence, tej panience

Książkę fajną dam :O)

Dziś morze było z większymi falami

Choć spowite w szarościach

Z nielicznymi spacerowiczami

I mewami-panami na włościach

Szare niebo w mglistym woalu

Szara woda i szare fale

Przepiękne i tak bo w realu

Majestatyczne, inne niż w upale

Gdy patrzyła w szarość nieba

Powiedział jej, że jest bogaczem

Bo ma wszystko co mu potrzeba

Zdrowie i ją-czyli mnie zaznaczę :O)

Cała reszta jest do ogarnięcia

W skrajności więc nie popadajmy

Tyle z życia jeszcze jest do wzięcia

Chodźmy i morze i plażę podziwiajmy :O)

Autkiem sobie pojechali

Miło sobie pogadali :O)

2 godziny po plażach łazili

I szczęśliwsi byli

Deszcz trochę pokropił

A gdy spacerowali nie padał :O)

Mimo że tyle wody się opił

Dopiero gdy wracali się rozpadał

Pozwolił im podziwiać piękno morza

Szarą mgłą osnute fale

Ptaki wzbijające się w przestworza

I muszle i kamienie rozrzucone niedbale

KOMODA DUSZY