20 września 2020, 15:40
Cudownie bo cicho
Muzyka nie wyje
Schowało się licho
Do słońca prężę szyję
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Cudownie bo cicho
Muzyka nie wyje
Schowało się licho
Do słońca prężę szyję
Słońce to także wyborny kochanek :O)
Nie wybrzydza, niczego nie chce
Czy to południe, czy poranek
Pieści me ciało i łechce :O)
Słońce jakby jest za chmurami
Że niby mocno nie grzeje
Ale mnie ono nie omami
Znam już je, wiem co się dzieje :O)
Wiem, że mocno opala, bo jest ostre
I że trzeba się czymś nasmarować
Trudno zrezygnować, dni w słońce postne
Lecz z nim nie można szarżować
Zatem przerwa, choć niechętnie
Musi być zrobiona
Bo zniszczy mi skórę doszczętnie
I będę na czerwono opalona
A ja lubię kolor skóry złoty
I śliczny karmelowo-brązowy
Niektórzy tylko mogą marzyć o tym
A ja mam go tempie ekspresowym
Mnia ciężko haruje
Jest bardzo zmęczony
Ledwie to wytrzymuje...
Sytuacją jest zmartwiony
Od poniedziałku trzy nocki ma
I odpoczynku żadnego
12 godzin, ile tak radę da...
Wykończą mi chłopa mego...
Olejkiem kokosowym
Ciało nasmarowałam
I nie ma mowy
Bym brązowa się nie stała :O)