17 października 2020, 15:05
Uśmiech na twarz założyła
Nie, że broń Boże fałszywa jest
Po prostu chce być wesoła i miła
To dla niego przy obiedzie ten gest
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Uśmiech na twarz założyła
Nie, że broń Boże fałszywa jest
Po prostu chce być wesoła i miła
To dla niego przy obiedzie ten gest
Strach już mocno spętany
Niepokój dobrze zakneblowany
Lęki w kufrze szczelnie zamknięte
Czarne myśli dokładnie uprzątnięte
Brak kasy, ból, różne problemy
Od zawsze nam towarzyszą
W kłopotach po uszy często brniemy
Odpowiedzi jak wybrnąć nie słysząc
Los rzuca pod nogi kłody
Tak trudne do pokonania
I piętrzące się nowe przeszkody
I skomplikowane wyzwania
Jak wtedy mieć pogodę ducha
Wiarę, że wszystko się ułoży ?
Wytrwale robi to Mniamniucha
By sędziwego wieku dożyć
Ja Mniamniucha ona Kostucha
Chyba się dogadamy
Bo szepnęłam jej do ucha
Że na pewno się spotkamy
Tylko jestem zajęta bardzo
I nie mam czasu naprawdę
Więc zaproszeniem tym ciut gardząc
Podnoszę wysoko gardę
Musi cierpliwie trochę poczekać
Ale ja dotrę na to spotkanie
Oczywiście, że będę zwlekać
Teraz go nie mam w planie
Ale pamiętam, wiem, rozumiem
I mam to na uwadze
Jeszcze chcę trochę życia się naumieć...
I nie jestem kamikadze
Jakie to jest dziwne...
A wszyscy o tym wiemy
Lecz gdy Kostucha palcem kiwnie
Że jej nie ma udajemy...
I ciągle zaskoczeni
Że ktoś w ogóle umiera...
I tak bardzo jej nie chcemy
Gdy do nas się wybiera...