18 października 2020, 12:00
Płachtą bólu przykryta
Noc miała bardzo nieudaną
Wymęczona wstała kobita
I drepcze będąc niewyspaną
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Płachtą bólu przykryta
Noc miała bardzo nieudaną
Wymęczona wstała kobita
I drepcze będąc niewyspaną
W niedzielny dzisiejszy poranek
Dzwonił do drzwi jak szalony
Myślał, że Zuzię u nas zastanie
Jakże on jest zakręcony :O)
Bardzo, bardzo był zdziwiony
Wszedł, ale zaraz pojechał
Nie dzwonił, więc jest zaskoczony
Obostrzeń pod uwagę nie brał
Uczepiła się i pielęgnowała
Tej małej iskierki nadziei
Tylko ona jej pozostawała
Chciałaby być choćby na mierzei
Wiem, że każdy ma czas odliczany
Odczuwam jak szybko ucieka
Chwytam się mocno nadziei liany
To normalne u każdego człowieka
I wierzę , wierzę i wiarę mam
Że choć się rusza i chwieje
Długo utrzymać na niej się dam
I ogromną mam na to nadzieję
Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście
Wiem, że nie zawsze dobre
Wiąże się to z na świat przyjściem
A życie potrafi być podłe
Musimy walczyć i próbować
Starać się i nie poddawać
Trzeba trochę pokombinować
Wygranej Pechowi nie dawać