Archiwum 29 listopada 2020


PRZED CHWILĄ
29 listopada 2020, 17:10

Zuzia przed chwilą  zadzwoniła

Mocno jest za nami stęskniona

Bardzo, bardzo się już cieszyła

Że lockdown-blokada będzie zniesiona

Że w weekend chce do nas przyjechać

Może Mnia w piątek po nią pojedzie

Już dziecko się nie może doczekać...

Czy Krzyś ją odwiezie trzeba się dowiedzieć

 

 

KŁĘBEK DNIA
29 listopada 2020, 16:15

Pyszny obiad już zjedzony

Pracuś-mężuś nakarmiony

Lektor bosko książkę czyta

Po kuchni kręci się kobita

Teraz z zupą się uwija

Dobra kawa pracy sprzyja

I choć śpiąca niesłychanie

Wykonuje swe zadanie

Sporo jeszcze zadań czeka

Więc uwija się, nie zwleka

Dzień pochmurny i nie pada

Papug do swej żony gada

Włosy jeszcze chce farbować

I kamyczek namalować

Ciasto dla Mnia będzie piekła

Czasu wolnego się zrzekła

Jutro jego Imieniny

Ta napinka z tej przyczyny

Po choinkę z Dawidem jedzie

Myśli więc o jutrzejszym obiedzie

I tak się kręci i tak się uwija

Godziny, minuty w kłębek dnia zwija

I dzierga Życie z kłębków tysięcy

Lat, dni i nocy, oraz miesięcy

 

ZDZIWIONA
29 listopada 2020, 16:04

Prawie każdy swój przydomek ma

Ja "Mniamniucha", w skrócie "Mnia"

Ktoś "Rodzynek", ktoś "Kruszynka"

Jest "M&M", "Tito", "Babinka"

 

I"Mniamniuch","Mnia" i "Zielonooka"

By nie tonąć w imion potokach

Imiona się przecież powtarzają

W takie same się zlewają

 

Ksywki, nicki, pseudonimy

Dzięki nim inaczej brzmimy

Każda ksywka to normuje

Ład, porządek powoduje

 

Ale jaka jest przyczyna

Gdy ktoś pod cudzy nick się podpina ?

Czy Zielonooka nieznajoma

Chce regułę tę pokonać ?

 

Wkradło się zaniepokojenie

I moje spore zadziwienie

Po co ? Na co ? I dlaczego ?

I co będzie miała z tego ?

 

BEZ ZUZIAKA
29 listopada 2020, 15:30

Te weekendy bez Zuziaka

Luz czasowy, laba taka

Lecz tęsknimy do dziewczynki

Miło patrzeć na jej minki

 

I choć dzwoni i gadamy

Gdy pożycza telefon od mamy

I się widzimy i się śmiejemy

To bardzo uściskać się pragniemy

 

Pandemia sporo ludziom odbiera

Rodziny na długi czas rozdziela

I z buciorami w życie się wdziera

Wirus, wariactwo, światowa afera

KAPITALIŚCI
29 listopada 2020, 15:15

Mnia wygrzany, wypachniony

Zszedł na posiłek na czas obudzony

Zjadł nie za wiele, wałówkę przygotował

I znów na górę spać powędrował

 

Jeszcze jedna nocka go czeka

Wyzysk człowieka przez człowieka...

Tempo maszyn wciąż podkręcają

Normy, wydajność też podwyższają

 

Tu liczą się bardziej drogie maszyny

Nie człowiek i ciężkie roboczo-godziny

Robotnika szybko drugi robotnik zastąpi

Kapitalista grosza na niego zawsze skąpi