15 stycznia 2021, 11:00
Jak trafiona pociskiem
rozpadła się na milion kawałków...
I stanęła nad ogniskiem
rozpalonym tysiącem niedopałków...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Jak trafiona pociskiem
rozpadła się na milion kawałków...
I stanęła nad ogniskiem
rozpalonym tysiącem niedopałków...
Przepiękne kolorowe kwiaty
pysznią się swą urodą w wazonie.
Urodzinowe kwiaty dla Beaty,
kupione dla niej i z myślą o niej.
Codziennie radują ją i cieszą.
Wodę regularnie im zmienia.
Z traceniem urody się nie spieszą.
Cudny to czas pachnienia i kwitnienia.
Wybiera, wybrzydza, przebiera...
Kaprysi i sporo wymaga.
Brak miłości mu jednak doskwiera...
Czy to uczuciowa łamaga ?
Ach, kota bym mieć bardzo chciała...
Maine coon, takiego dużego. :O)
Ech, kiedyś dwa koty miałam,
a teraz nie mogę mieć żadnego...
Po pierwsze, te drogie są jak nie wiem co...
i nie stać mnie na takiego,
a po drugie, to jest to,
że chyba zezłościłabym landlorda swego...
A kiedyś, to razem z mymi kotami
miałam Nazira, dużego wilczura czarnego,
szczyciłam się też paroma akwariami
i były dwie papużki faliste jeszcze do tego. :O)
Przeszłość cieniem się kładzie.
Potrafi w szarość zmienić kolory...
Nie pozwól by przeszłości badziew
zabierał Ci teraźniejszości walory.
Wiem, że to nie jest takie łatwe,
czasem się z tym borykam sama...
Lecz wchodzić na złych wspomnień tratwę
to do zguby i zatracenia brama...