Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
| 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
| 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
| 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
| 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
Iwona mnie tego nauczyła : :O)
Aby robić jak najwięcej TO co się lubi.
Tak żebym w obowiązkach się nie zapętliła
i tak aby w tym wszystkim się nie pogubić.
Jej stoickie do Życia podejście,
wygoda, sposób Życia i sobie dogadzanie
otworzyło w mym Życiu wejście
na terytorium mało mi jeszcze znane.
Uczmy się, uczmy się całe Życie !
Czerpmy Wiedzę ze źródeł nawet młodych.
Róbmy to o czym marzymy skrycie.
Zażywajmy i dla ciała i dla Duszy swobody!
Ona jest gruba...
I żadna próba
schudnięcia się nie powiodła...
Czy to kiedyś się jej uda ?
Czy to ułuda ?
Czy to jej życiowy dogmat ?
To tylko kawałek papieru,
a na nim kilka numerów.
Nadziei sporo przez chwilę
i Szczęścia może być aż tyle !
I ten czas tej Naiwności,
która w sercu chwilę gości.
Rzadko takie rzeczy robię.
Nie chcę Bólu zadawać sobie,
ale po tym śnie z rybami
próbowałam swój Los omamić...
Komputer w milczeniu na nią czekał,
Papugi darły się niezadowolone,
Glonuś w akwarium nie narzekał,
Złote Rybki były ciut spłoszone.
Zadania jak to jej zadania,
czekały jak co dzień cierpliwie,
zawsze sporo ich ma do wykonania.
Jak wszystkie zrobi, to się zdziwię. :O)
Dzień potraktuje jak deszczowy,
będzie musiała w domu przebywać.
O opalaniu nie ma dzisiaj mowy
i nie ma co o tym nawet gdybać.
Wykąpana, odświeżona
bramy swego Dnia otworzyła.
Co wyprawia dzisiaj ona ?
Wszystko do góry nogami przekręciła...
O 14-stej Dzień zaczęła...
Ach, już jest 15-sta !
Za gotowanie zupy się wzięła.
Mało Czasu ma i basta !
Nie będzie dziś "hamakowania",
na NIC czasu nie będzie...
Po co siedziała nocą jak maniak ?
Nie miała tego na względzie ?
Normalni do obiadu teraz siadają,
albo już są po obiedzie.
O normalnych godzinach rano wstają,
nie pomogą jej w tej biedzie...