Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
| 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
| 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
| 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
| 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
Anka rano jakże miłe słowa mi słała :O),
bloga mego jak co dzień czytała.
Jak to fajnie droga Aniu,
że znajdujesz przyjemność w jego czytaniu.
Pati Mnia mówiła o Julka portrecie,
opowiedziała z detalami przecież:
że obdarowanym się bardzo podoba,
że saloniku to teraz jest ozdoba,
że wzbudził u nich sporo wzruszeń,
rozmów, wspomnień i poruszeń.
Jak ja lubię takie komplementy, :O)
czyli: Super tydzień jest zaczęty !
Mnia już pomaga od rana:
dwa gary wyszorował. :O)
Ja w terapię zaplątana...
Makaron ugotował. :O)
Do Anki zadzwoniłam,
o prawniczce przypomniałam,
nie żebym się rządziła...
ale Monikę doskonale poznałam.
Dla jej dobra i naszego
trzeba według reguł grać.
I szanować innych ego,
i terminów się trzymać. :O)
Trwa w kuchni dyskusja ożywiona.
Gada On i gada Ona. :O)
On o pracy i maszynach,
Ona o sytuacjach i ich przyczynach.
On ciastem z Lidla się zajada,
Ona kawę pije i suplementy układa.
On mleko, a Ona ziółka popija,
dobry humor dyskusjom sprzyja.
Jabłonka jest tak ukwiecona !
Jak panna młoda wygląda ona !
W kwiatach delikatnych różowo-białych,
o kształcie i kolorze wspaniałym !
Na tle zachodzącego Słońca
pięknie wygląda taka kwitnąca !
Tania na niedzielę się umówiła,
lecz w piątek wizytę swą odwołała.
Zbytnio się tym nie martwiłam,
bo Agata do mnie wbić się chciała.
A tak się jakoś wszystko poukładało,
że żadnej dziś u mnie nie było.
E tam, nic się takiego nie stało,
jakoś się niedzielę samą przeżyło. :O)