Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
| 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
| 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
| 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
| 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Niezły jest z niego gagatek,
ma swoje miejsca ulubione
i ma swój mini światek,
schematy i drogi wytyczone.
Mój ogródek sobie upodobał
i ciągle tu przesiaduje.
Dach szopy zaanektował,
włazi też często pod tuje.
Siada na krześle, na parapecie,
przy oczku i w dużej donicy.
To teraz już wiecie,
wszystko co Łaciatka dotyczy.
Hej Urodo ! Hej Urodo !
Gdzie Ty się zapodziałaś ?
Beztrosko i z taką swobodą
już o niej zapomniałaś ?
W latach minionych i przeżytych,
pod ich ilością się zakopałaś ?
Hej Urodo ! Miej litość dla kobity...
Naprawdę już o niej zapomniałaś ?
Chyba Cię zaraz oświecę,
wiem czemu tak lubią mecze:
Tyle godzin kibicowania,
to = 100% leniuchowania.
No bo przecież jak jest meczyk,
to NIC nie robią, nie zaprzeczysz.
Siedzą, leżą, krzyczą, jedzą, piją
i tylko meczykami żyją .
A Babeczki, czasem też kibicują
i tym plusy u Facecików zyskują
i też nie robią NIC w tym czasie.
No bo podczas meczu ? Nie da się !
Łaciatek najedzony i napojony,
w milczeniu mi towarzyszy.
Leży na krzesełku rozleniwiony
i wszystkie dźwięki Dnia słyszy.
Parasol trzeszczy, wietrzyk wieje,
słychać odgłosy "ogródkowe".
Ktoś coś woła, ktoś gdzieś się śmieje,
docierają dźwięki ciągle nowe.
I szum aut wciąż jeżdżących,
dźwięk samolotu gdzieś z daleka,
brzmią jak potok rwący,
lub jak płynąca w oddali rzeka.
Kwiatki przed domem posadziłam
i je obficie podlałam.
Zwierzaczki domowe nakarmiłam,
trochę z Mnia w ogródku pogadałam.
Mnia rano dokumenty ponownie wysłał,
to znaczy znów nadał bieg sprawie,
na zagrywki urzędów przystał,
bo musi uczestniczyć w tej "zabawie".
Cudnie, słonecznie i pachnąco !
Następny piękny dzień mamy !
Słońce świeci kusząco...
A my się dziś nie opalamy...