25 czerwca 2021, 22:43
Pati gorącą postawiła czekoladę,
gdy do połowy trasy dotarliśmy.
Przeszliśmy starą i nową promenadę.
Sympatycznie Czas spędziliśmy.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Pati gorącą postawiła czekoladę,
gdy do połowy trasy dotarliśmy.
Przeszliśmy starą i nową promenadę.
Sympatycznie Czas spędziliśmy.
Taka samotna mała muszelka
na plażę wyrzucona,
jedna na piasku, taka maleńka...
jakże osamotniona...
Spacer po plaży na bosaka,
to radocha nie byle jaka.
Mnia i Pati butów nie zdjęli
i spróbować nawet nie chcieli...
Dwie dorodne chałki od Pati dostaliśmy
i po powrocie z plaży
do chałek od razu dopadliśmy.
Lepszej kolacji nie można było sobie wymarzyć.
Gdy patrzę na moje złote rybki,
w akwarium tak śmigające,
na ten ich ruch zwinny, szybki
tak energicznie pływające,
zależne ode mnie na maksa,
bo ich los jest w moich rękach,
czy wszystko im dostarczam,
czy z braku czegoś umierają w mękach...
Czy tak jak one jesteśmy My,
zamknięci w kokonie Losu ?
Bo do Szczęścia lecimy jak ćmy,
jak wyrwani z kosmosu...
W swej bańce się obracamy,
w określonym swoim wymiarze.
I tak rzadko wykraczamy
po za obręb naszych Marzeń...