08 września 2021, 16:50
Tysiącami kropel zmoczył
wszystko co jest w ogrodzie.
Lunął nagle i mnie zaskoczył.
Trudno coś robić przy tej pogodzie.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
Tysiącami kropel zmoczył
wszystko co jest w ogrodzie.
Lunął nagle i mnie zaskoczył.
Trudno coś robić przy tej pogodzie.
Od rana znowu zamieszanie,
zadania wykonywaliśmy z Mnia,
wziął się za krzesła reperowanie,
bo akcja pt. Grill dalej trwa. :O)
Światełka kupiłam, 200 sztuk
i Mnia je rozwiesił na płocie
i ja wpdłam w roboczy cug
i zanurzyłam się w robocie.
Teraz chwilka na drugą kawusię,
tę po obiedzie.
I zaraz wyrywać pokrzywy muszę,
nie pada, więc nie ma co siedzieć.
Zielonooka zadzwoniła
i trochę sobie pogadałyśmy.
Przyjście w piąteczek potwierdziła,
wszystko uzgodniłyśmy. :O)
Rafcio przyjechać nie może,
bo będzie po pracy zmęczony.
O 19:30 kończy pracę Niebożę
i będzie wykończony.
Włodzimierz dotrze po pracy,
kończy o godzinie 20:00-stej,
chętnie się z nami grillem uraczy.
Zadowolona jestem.
Dziewieć osób na grillu będzie,
jestem rozemocjonowana.
Uwielbiam każde przyjęcie,
ale raczkuję w kwestii grillowania.
Dobrze, że mam Dawida,
a On ma w tym doświadczenie
i bardzo mi się ono przyda
na grilla I-sze rozpalenie.
Czekamy, pragniemy, marzymy,
śnimy, wyobrażamy sobie,
zdobywamy, osiągamy, dążymy,
a i tak skończymy w grobie...
J.P. Belmondo umarł szóstego.
Ach, jak przykro to wiedzieć...
Bardzo lubiliśmy aktora tego...
I cóż można powiedzieć ?
Choć będzie żył w naszej pamięci
i na fotkach i w filmach go znajdziecie,
łezka aż się w oku kręci...
że już go nie ma w naszym Świecie.
Spadł z hukiem w przedpokoju
obraz z parasolem duży taki.
I wprowadził trochę Niepokoju.
Czyżby to były jakieś znaki ?
A może to jest dobry znak,
że trzeba się szykować ?
I Los pokazuje Nam tak,
że powinniśmy się już pakować. :O)
Bo domek nasz na Nas gdzieś czeka
i obrazy moje nie chcą tu już wisieć.
Ech, Życie..., Los człowieka...
Chciałoby się swój kąt już mieć...