08 listopada 2021, 18:38
Krzyś zadzwonił i sobie pogadałam.
Pozwierzał się , poopowiadał,
że zmian chce w Życiu zrozumiałam,
Ja gadałam i On gadał. :O)
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Krzyś zadzwonił i sobie pogadałam.
Pozwierzał się , poopowiadał,
że zmian chce w Życiu zrozumiałam,
Ja gadałam i On gadał. :O)
Ciastem pachnie w domu całym,
pachnie smakowicie.
Napawają się widokiem wspaniałym
i tym jak smakuje wyśmienicie.
Porządnie skopany przez Życie,
w milczeniu drzazgi wyjmuje...
Dokopało mu ono już obficie...
W labiryncie uczuć się kotłuje...
Ojcem dla swych dzieci był wzorowym,
lecz Jego Szczęście się rozsypało...
O zabraniu dzieci matce nie było mowy,
tak jakoś się mu poukładało...
I dom swój miał wypieszczony,
wspaniale urządzony i wyremontowany.
Sprzedał go, dał trochę kasy dla żony
i mieszka w wynajmowanym.
Prawdziwej Miłości długo szukał,
ułożyć na nowo Życie chciał, planował.
Serca swego nie oszuka...
choć żale i gorycz głęboko schował.
I teraz kocha i jest kochany,
czasem jednak cierpi i dalej przeżywa...
Odzywają się Jego Duszy rany...
Historia z Życia..., prawdziwa.
Iwona fotki mi przysłała
fotela, bo już jej go dostarczono.
Szczęśliwa w nim się obkręcała.
Miło widzieć ją taką zadowoloną.
Ona często spać nie może...
i kręci się zaniepokojona...
Pustką wciąż świeci Jej łoże,
śpi taka osamotniona...
Ona jeść nie może...
i wszystko jej nie smakuje...
O porannej i o wieczorowej porze
nic nie je i niczego nie skosztuje.
Ona normalnie żyć nie może...
Miłości tak szukała, a nie znalazła...
Chociaż wciąż w życiowym ferworze,
Samotność za skórę Jej zalazła.