07 grudnia 2021, 11:49
Na fotelu, kocem szczelnie opatulona
przez okno podziwia widoki spektakularne
podekscytowana Sztormem Iwona,
widzi niszczycielskie siły ekstremalne.
Straż pożarna drzwi workami obkłada.
Ludzie z niepokojem patrzą w Morza stronę.
Z żywiołem chcą wygrać, trudna rada,
choć wszystko mają zabezpieczone.
Trzy przypływy dziś przetrwać muszą
i rzeka swoje wody wylewa...
Do walki z Huraganem zaraz znowu ruszą.
Wicher smętną pieśń śpiewa...
A Ona z góry, w apartamencie
patrzy jak Księżniczka z wieży
na rzekę i szał w jej odmęcie,
zafascynowana i wierzy i nie wierzy...
Jak w kinie na katastroficznym seansie,
nieba szmat, wzburzona rzeka i morze.
Sztorm szaleje jak w jakimś transie
z mocą i ogromną siłą, o mój Boże...