25 stycznia 2022, 23:35
Ciepłym szalem okryta
z okularami na nosie,
siedzi w fotelu kobita,
analizuje Życia pokłosie.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Ciepłym szalem okryta
z okularami na nosie,
siedzi w fotelu kobita,
analizuje Życia pokłosie.
On ma twarz pokrytą zmarszczkami,
Ona przytyła i też się zmieniła,
ale nie martwią się tymi zmianami,
bo Miłość ich nie opuściła.
I Różowe założyła im Okulary,
przez które widzą swoje zalety
i to jest Magia i to są Czary,
a bez Miłości jej nie ma niestety.
Nie ma rzeczy niemożliwych,
tak ludzie gadają.
I w ten sposób iście właściwy
niczego nie wykluczają.
Żdźbło trawy się odradza
chwasty, drzewa, rośliny wszelakie.
To czy ja przesadzam,
że chcę byśmy mieli zdolności takie ?
Wiosną z każdego patyczka
listki i pędy wyrastają.
To i my możemy dać pstryczka
Śmierci, po niej się odradzając.
A może to jakiś błąd się wkradł,
w ten ludzki proces odradzania ?
Nie, chyba jest taki porządek Świata i ład...
Dlatego wierzę w nasze zmartwychwstania.
Śmierć żniwo zbiera , cholera...
Śmierć żniwo zbiera...
I nic zrobić nie można...
Nic nie można zrobić, cholera...
Śmierć chodzi i się panoszy,
kosą Życie ścina...
I padają ludzie jak kłosy,
gdy nadejdzie ich godzina...
Kosę na ramię zarzuca,
bezlitośnie się przechadza,
ludzi wciąż zasmuca,
Życie Jej zawadza...
I odwieczna walka trwa,
Życia i Śmierci...
Kto silniejszy, kto radę da...
Witam i Arrivederci !
Mnia zrobił mi niespodziankę,
bo pizzę do domu zamówił
i lody i coca-coli szklankę,
czyli dziś : Pizza and movie. :O)