Archiwum styczeń 2022, strona 2


WIEŚCI OD SIOSTRY
29 stycznia 2022, 23:57

Marzena po akupunkturze

zdecydowanie lepiej się już czuje.

Przeżyła cierpień istną burzę...

niestety i Jej Mąż dalej choruje...

NA RYBKĘ U PATI
29 stycznia 2022, 20:08

Pati wieczorem się do mnie odezwała,

bo na kawusię lub obiad nas zaprosiła

i że to w tę środę przypominała,

a ja na rybkę obiecaną nas wprosiłam.

DWA ŻYRANDOLE ITD.
29 stycznia 2022, 18:37

 

Znajomi Iwony w korku stali

i na czas nie mogli dojechać,

na montaż i pomoc się umawiali

i trzeba było na nich zaczekać.

 

Grzesiek powiesił dwa żyrandole,

" IKEA z ukłonem do klienta..."

Ale składanie ich...to jest chore...

Ileż to czasu, sytuacja wręcz niepojęta...

 

Przepięknie w kuchnio-saloniku wyglądają

i fajne refleksy dają na ścianach.

I lustra magicznie wszystko odbijają.

Cieszy się Iwona z mego dekorowania.

 

Ani Mąż też chętnie pomoże Iwonie,

karnisze i żyrandole wszystkie powiesi.

W poniedziałek znowu przyjedzie do niej

to i uchwyty na drzwiczkach szafek zawiesi.

 

Wieszaki i nowy kran w kuchni zamontuje,

też ma sporo darmowej roboty

i pod umywalką coś pokombinuje,

bo z kolankami i przeciekami zawsze są kłopoty.

MEBELEK
29 stycznia 2022, 14:47

 

Do sklepu po saunie jechać chciałam

obejrzeć wybrany mebelek do salonu,

żeby kupić go dziś kombinowałam

i wziąć go od razu do Iwony do domu.

 

Udało się i z wielkim zaangażowaniem

do samochodu "Ludwiczka" wcisnęłyśmy,

ale koszmarem było dla mnie wracanie...

bo dwie się do auta już nie zmieściłyśmy...

 

Iwona więc na awaryjnych światłach jechała,

a ja musiałam dziarsko drałować pieszo...

Trochę ruch uliczny Iwona spowalniała,

bo prowadziła autko się nie spiesząc.

 

I jakiś kierowca się tym zainteresował

i po krótkiej wymianie zdań

jak rycerz się wobec nas zachował

i przemiły był dla nas dwóch pań.

 

I mnie zaprosił do samochodu swojego

i szarmancko podwiózł i za Iwoną jechał

i jakby było mało uprzejmości od niego

pod sam apartamentowiec podjechał.

 

I jakoś wtaszczyłyśmy ciężki i długi mebelek,

a ma on metr osiemdziesiąt długości.

Siły i samozaparcia potrzebowałyśmy wiele,

aby sprostać tej niemałej trudności.

 

Ale naprawdę się to opłaciło,

bo wręcz idealnie do pomysłu mego pasuje.

Na nim na razie jedno lustro się postawiło,

a mebelek już przepięknie salonik dekoruje.

 

Lustra trzy takie same będą na nim stały,

pasują tam wręcz idealnie.

Salonik wreszcie robi się wspaniały,

mebelek ten zmienił go diametralnie.

 

Jeszcze zasłony w delikatnym kolorze 

powiesimy na czarnym karniszu

i dywan okrągły w przytulności tu pomoże,

aby salonik tulił Iwonę w domowym zaciszu.

 

W SAUNIE I PO SAUNIE
29 stycznia 2022, 14:05

O jedenastej trzydzieści

już z Iwoną w saunie się rozsiadłyśmy.

Jak miło, gdy ciepełko tak ciało pieści.

Wow, znów na maxa się "wysaunowałyśmy".

 

Potem stopy tylko stopy w Morzu moczyłam,

bo nie jestem jeszcze tak zahartowana,

a Iwona caluśkie swoje ciało zanurzyła,

bo Ona jest w tym od dawna obcykana.