Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
| 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
| 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
| 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
| 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
Do filmu wrócić chciałam
pt."Czarny Krab" zaczęłam oglądać
i się złościłam i się wściekałam,
bo internetu nie było psia mać...
I ani Netflix, ani nic z telewizora...
I wbić na bloga się Wierszy nie da...
Czyżby to przez ruskiego agresora ?
Taka jest i dla nas bieda...?
Tomek wygląda jak kiedyś:
wąsy i czarna broda,
i oczywiście długie dredy
oraz w ubiorze swoboda.
Na twarzy świeżo, ciut lepiej,
jakby zdrowiej jadał.
On nie potrzebuje pokrzepień.
O ciekawych rzeczach opowiadał.
Finansowo jest zabezpieczony,
pracować i harować już nie musi.
To młody człowiek z systemu wyzwolony
i nie da się go do niczego zmusić.
Do dwudziestej drugiej trzydzieści,
bardzo ciekawe tematy poruszaliśmy.
O tym co w głowie się nie mieści
zawzięcie i burzliwie dyskutowaliśmy.
Dwie mocne kawy wypiliśmy do tego,
poważne tematy były przeżuwane
i kawałek ciasta z orzechami od niego.
Spotkanie uważamy za wspaniałe i udane.
- Świat mi się zawalił...
Zawalił mi się cały mój Świat...
Wróg nasz dom i cały dobytek spalił...
W walce zginął mój młodszy Brat...
Mąż do cywilnej zapisał się obrony...
A ja z Dziećmi uciekać muszę...
Mariupol przez Wroga został okrążony...
Zostawili mi tylko ukraińską Duszę...
Ciepłym szalem się opatuliła
i film szwedzki chciała oglądać,
a tym telefonem się zdziwiła
i tym, że Tomek spotkania zażądał.
Już tak dawno się nie widzieli.
do Polski na pół roku wyjechał,
że znów wróci nie przewidzieli,
bo, że nie wróci tu się zarzekał...