Na bujanym fotelu
Starowinka rozmyślała,
że Czas mija Jej bez celu...
że samiuteńka została...
Dzieci nigdy nie miała,
to i Wnucząt nie ma...
Męża niedawno pochowała,
częsty w Życiu to schemat...
Jej Los nikogo nie obchodzi.
Nikt się nią nie interesuje.
Nikt nie dzwoni, nie przychodzi...
Niedobrze się z tym czuje...
Na bujanym fotelu
Starowinka sobie rozmyślała,
że Jej Czas mija bez celu,
bo samotna się stała...
Dzieci troje wychowała
i Wnuki wspaniałe, dorodne.
Rodzina jednak jej nie odwiedzała,
daleko wyjechała, to teraz modne.
Mąż dla młodszej ją zostawił
po 26-ciu latach...
Wspólnego starzenia się ich pozbawił,
zawsze za młodymi latał...
I Jej Los nikogo nie obchodzi.
Nikt się nią nie interesuje.
Nikt nie dzwoni, nie przychodzi...
Niedobrze się z tym czuje...
Na fotelu bujanym
Starownika rozmyślała,
że Czas miło ma spędzany
i że sama nie została.
Dwoje Dzieci Bóg jej zesłał,
a i Wnucząt ma troje.
Dobrego chłopa Los jej dał
na trudy Życia i znoje.
Z Synami ma super relacje
i z Wnusią świetną zażyłość.
Kontynuuje Życia afirmację.
Ach ! Niech żyje Miłość !
I kilka osób Ona obchodzi.
I parę osób się nią interesuje.
Ktoś do niej dzwoni, ktoś przychodzi.
I dobrze się z tym czuje.