Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
| 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
| 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
| 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
| 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
| 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Staruszka obolała
w kolorowej chusteczce na głowie
na Syna się doczekała,
ale o czym myśli się nie dowiesz.
Nie o wszystkim opowiada
i nie ze wszystkiego się zwierza.
Bo to wypada, a tego nie wypada.
Szepcze cichutko słowa pacierza.
W jej sercu kochającym, matczynym
tyle wciąż uczuć się kotłuje.
Nie szuka kary i winy,
po prostu kocha, cierpi i czuje.
Mama bardzo dobrze wygląda,
jest w podeszłym wieku, to czego żadać.
Tata trochę schudł, ale też przecież wiekowy,
wygląda ok. żartował, kontaktowy.
Jurka troszkę więcej się zrobiło,
dla mnie patrzeć na puszystych jest miło.
Mnia Brata Jurka mocno wyściskał,
dali sobie parę razy pyska. :O)
Nam u młodych się nie podoba
długa kozia jak u Araba broda.
Ale to nie ma absolutnie znaczenia,
tylko z zewnątrz człowieka to zmienia.
A z długą brodą czarną dotarł Pawełek,
a po za tym nie zmienił się aż tak wiele.
Ania szczupła jest jak modelka,
z upływem czasu zaszła w niej zmiana niewielka.
JanKarol to słodziak jakich mało,
pierwszy raz "na żywo" się go widziało.
Małżonka Jurka o imieniu Elka
to kobietka energiczna. krągła, niewielka.
Pili kawę i torcik i pierogi od Ani zajadali
i gadali, gadali, gadali. :O) :O) :O)
Wpadła do domu rozemocjonowana.
Ich Spotkanie było wzruszające...
Brat i Siotra tak dawno niewidziana...
Ich uściski przyćmiły Słońce...
I parę Łez Szczęścia poleciało.
To było spotkanie historyczne...
Tak się pomiędzy nimi poukładało,
że było to wręcz symboliczne.
Byłam nim taka wzruszona,
że trudno mi było zrobić fotografię...
Silnymi Emocjami poruszona,
takimi, których kontrolować nie potrafię.
I JanaKarola poznawaliśmy
nastolatka, super fajnego człowieka
i gadaliśmy z nim i żartowaliśmy,
na spotkanie z Wujkiem i Ciocią czekał.
I pierożki przez Ankę robione
z serdecznością nam zaserwowała.
Pierwsze Spotkanie przemiło mamy zaliczone,
jeszcze milsze niż sobie je wyobrażałam.
Łza w oku się zakręciła...
jak Anka po pracy przybyła...
Gdy z Bratem Siostra się witała,
On płakał i Ona płakała...
I ja byłam taka wzruszona
widokiem tym wielce poruszona...
Ten przyjazd i te okoliczności...
że może i chce nas Anka tu ugościć.
Siedzieli, bo z łóżek powstawali,
Spotkanie z Synem tak przeżywali.
Mama była na mobilnym wózku,
a Tata na swoim siedział łóżku.
Mama nie chciała się fotografować,
dla niej to sytuacja niekomfortowa,
zatem z ukrycia fotkę im zrobiłam
i całej trójki wspólny moment uchwyciłam.