02 czerwca 2022, 23:59
A On ma Szczęście na wyciągnięcie ręki.
A On Szczęście na wyciągnięcie ręki ma.
I codziennie składa Panu Bogu dzięki,
że takie Szczęście ma, że Ją ma. :O)
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
A On ma Szczęście na wyciągnięcie ręki.
A On Szczęście na wyciągnięcie ręki ma.
I codziennie składa Panu Bogu dzięki,
że takie Szczęście ma, że Ją ma. :O)
Cisza Wieczoru nastraja
dzisiaj mnie dość nostalgicznie.
Pirat Mię do amorów zagaja,
a Zegary tykają rytmicznie.
Tylko Wiersze pisać wypada,
gdy tak cicho skrada się Noc.
Błogi Spokój się w Duszę zakrada
i wytwarza się Poezji magiczna moc.
Złotym kluczem zamknął swe Serce...
Nie będzie już tak cierpiało.
Udręczone jest w tej Rozterce,
a tak kochane być chciało...
Źle ulokował swe uczucia
i nie dostał Miłości w tej Miłości...
A teraz jej okowy zrzuca...
Może bez niej byłoby mu prościej ?
A chciał być kochany prawdziwie,
szczerym i pięknym uczuciem...
Ach, wcale mu się nie dziwię.
Miłość bez wzajemności jest jak kamień w bucie...
Zawsze gdy po nas przychodzi,
to przychodzi za wcześnie...
Czy starzy jesteśmy czy młodzi
krzyczymy do niej - Nie ! -
Przychodzi tak nieproszona
i tak bardzo niechciana...
W kaptur opatulona,
w Smutek i Żal odziana...
Każdego z nas odwiedzi
i jest to nieodwracalne...
Każdego z nas nawiedzi...
Czy to nie jest fatalne ?
Kościste ręce wyciąga
i co chce zawsze zabiera...
W otchłań Nicości nas wciąga...
I czy to do nas dociera ?
Tę myśl wciąż odrzucamy...
Myśleć i mówić o tym nie chcemy,
a innej alternatywy nie mamy...
Wszyscy stąd odejdziemy i znikniemy...
Z zasuszoną Urodą Staruszka
na fotelu bujanym siedziała.
Głaskała kota starego po uszkach
i tak sobie rozmyślała...
Czas się dla niej zatrzymał,
jakby stanęły wszystkie Zegary.
Pan Bóg długie Życie jej dał,
ale ono ma swoje przywary.
Ona na nic już nie czeka...
Nikogo już prawie nie obchodzi...
Nawet Śmierć z wizytą zwleka,
a i Zdrowie też zawodzi...
Prawie 90 lat już przeżyła.
Ach, ile się w Jej Życiu działo !
Ach, gdzie Ona nie była !
Ale Życie Jej już przebrzmiało...
Tak trudno się pogodzić,
że wszystko się aż tak zmieniło...
że trzeba stąd niebawem odchodzić,
bo Życie już się kończyło...
Czas wlecze się powoli...
Czas płynie jakoś inaczej...
Dlaczego to tak boli ?
To uśmiecha się, to znów płacze....