19 lipca 2022, 17:27
Lekami naszprycowana,
wręcz zatruta,
ale temperatura spędzana,
a Ona z sił wyzuta...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Lekami naszprycowana,
wręcz zatruta,
ale temperatura spędzana,
a Ona z sił wyzuta...
Agatka miło zapytała
czy już się pakujemy,
bo przecież nie wiedziała,
że my tak chorujemy...
Oczywiście mnie ochrzaniła,
że ostatnia się dowiaduje,
ale mi odpuściła,
bo wie, jak ja źle się czuję.
Ona na Covida chorowała
jak w Portugalii była,
pięć dni się z nim borykała,
pamięta jak się męczyła...
Iza porady jakieś mi dawała,
choć teraz to Ona nic nie wie.
Covida w listopadzie miała
i wymęczyło ją to badziewie.
Truskawki, winogrona, mandarynki,
herbata, syropy, rosołek
przynosi dla swojej Kobiecinki
z trudem i z mozołem.
A i On ledwo chodzi,
ale Ona plackiem leży...
Trzeba z Choróbska się wyswobodzić,
że to niebawem nastąpi wierzy.
Mnia choć ledwie chodzi
pojechał po jedzenie,
by chorobę nam osłodzić
i mieć owoce na wzmocnienie.
I padł zaraz nieprzytomny,
taki obolały i osłabiony.
Mój opiekun niezłomny
Chorobą jak ja wykończony.
Każdy w oddzielnym pokoju leży,
nie wiem czy tak być powinno,
ale Mnia na TV i Radiu zależy,
a u mnie cicho być winno.
Dlatego, by chorować w spokoju
i sobie nie zawadzać,
każde jest w innym pokoju,
aby sobie nie przeszkadzać.
Mnie Polityka nie interesuje
i jazgot i spory polityczne
i głośny odbiornik mnie denerwuje
i wiadomości ze Świata tragiczne...