16 lipca 2022, 22:57
Spory kawał Sernika pysznego
od Edytki dostaliśmy,
a tylko dlatego,
że przy Szymonku pomagaliśmy.
I Jabłecznik od Bartka żony
za opiekę nad Chomikiem.
Dar darem odwdzięczony.
Taki był dziś Darów Dzień !
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Spory kawał Sernika pysznego
od Edytki dostaliśmy,
a tylko dlatego,
że przy Szymonku pomagaliśmy.
I Jabłecznik od Bartka żony
za opiekę nad Chomikiem.
Dar darem odwdzięczony.
Taki był dziś Darów Dzień !
Chomik Zosia został dostarczony
z klatką, jedzeniem i osprzętem,
na 3tygodnie będzie pozostawiony,
bo właściciele wakacje mają zaczęte.
Nie jest zbyt wymagający,
to syryjski mały chomiczek.
W dzień podobno ciągle jest śpiący,
a nocą wykonuje mnóstwo ćwiczeń.
Od mamy Zuzi- właścicielki, Bartka żony
w podziękowaniu dostaliśmy
Jabłecznik świeżo upieczony,
za to, że zająć się nim zgodziliśmy.
Edycie kawałek Jabłecznika zawinęłam
i dać Jej zaraz od razu chciałam
i poszłam do nich i go wzięłam,
ale cała rodzinka już smacznie spała.
Mnia się w pracy zgrzał
i go od przeciągów zawiało.
Stan podgorączkowy miał
i Mniamniuszątko się rozchorowało...
Jakoś Mecz Legii oglądał,
ale po obiedzie do łóżka się położył
38,9 C miał,
wyglądał jakby nie żył...
Dawałam herbatę z miodem i cytryną
i zimne okłady na głowę
i wodę z - C - witaminą
i różne leki przeciwgorączkowe.
I wciąż kompresy mu robiłam,
Anka-Fanka porady mu dawała,
temperaturę wspólnie z nią mu zbiłam
i wieczorem do 36,7 C się poobniżała.
Po Mamusi w genach dostałam
kolor opalenizny wyjątkowy.
Mamusia pięknie się opalała
na złocisty kolor brązowy.
Kocha zbierać grzyby Marzena,
Mamusia je zbierać uwielbiała.
A Kaśka co dostała w genach ?
Może z Tatusia coś wiecej miała ?
Tak, tak, "Genu nie wydrapiesz" ,
tak Anka-Fanka kiedyś powiedziała.
Często na podobieństwach się łapię,
wizualnie i w charakterach się pomnaża.
Kostki po skrzydełkach poobgryzał
i usiadł koło mnie i mi towarzyszy.
Łapki po jedzeniu sobie oblizał
i odpoczywa w spokoju i w ciszy.
Zroszona trwa mu nie przeszkadza,
u mnie ma spokój i jest bezpiecznie,
po wszystkich płotach się przechadza.
Łaciatek rządzi tu ostatecznie.