Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 27 | 28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
| 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
| 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
| 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
Takie Życie, ja tak mam:
ciągle czasu mam mało.
Choć Mnia robi mnóstwo sam
sporo zaległości mi się zebrało.
Długo na blog nie zaglądałam,
w Warszawie na to czasu nie było.
Mało też w PL wierszy pisałam,
a chcę wspomnieć co się wydarzyło.
Staram się to pouzupełniać,
choć krótko, ale co było zaznaczyć,
by info jakieś o dniach tych dać
i różne fakty Wierszem zahaczyć.
Wcale dobrze się nie czuję...
Tutaj boli, tutaj kłuje...
A tu szarpie, a tam piecze...
Ach, nacierpisz się człowiecze...
Stopa, głowa i kolano,
ręka, jajnik, szyja...
I wieczorem, w nocy, rano...
W kółko...kołomyja...
Były Duszy płacze...
Były Duszy krzyki...
Ale to zaznaczę:
Dziś przyszły wyniki !
Anka nam je przekazała,
że krew Raka nie wykazała.
I lżej mi się już oddycha...
Pesymizm do kąta spycham.
Jedno z głowy, uff, ach, och...
Ucichł Duszy stłumiony szloch.
Czyli sytuacja jest taka :
Że Mniamniucha nie ma Raka !
Ja zaznaczyć to muszę,
że mnóstwo robi Mniamniuszek.
Pięknie się mną opiekuje,
zakupy robi, sprząta, gotuje.
Jak się nie martwić do cholery,
gdy się czeka na na Raka markery...
Badania w Warszawie mi zrobiono
i że trzeba czekać stwierdzono.
Choć mówiła mi BioAga,
że nic tam nie mam i to blaga.
Że aury Raka nie zauważa
i choć na jej słowa zważam
Niepokój się błąkał w mym umyśle
i to powiem i uściślę,
że też medyczne potwierdzenie chciałam,
abym się nie denerwowała.
Przez ten miesiąc mnie przeczołgano,
ani chwili spokoju mi nie dano.
Nerwy, Niepewność, Niepokoje...
Zatem nie dziwne, że się boję...