12 października 2024, 20:27
Mnia ogląda meczyk
Polska - Portugalia,
nie da się zaprzeczyć
Portugalia lepiej gra...
Sławny Ronaldo Christian
jest mistrzem goli...
Nie mamy takiego mistrza...
Patrzenie na porażkę boli...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
Mnia ogląda meczyk
Polska - Portugalia,
nie da się zaprzeczyć
Portugalia lepiej gra...
Sławny Ronaldo Christian
jest mistrzem goli...
Nie mamy takiego mistrza...
Patrzenie na porażkę boli...
Izka koczuje w Hostelu w Łodzi
i na badania kontrolne chodzi.
Fotki z Polski mi przesłała,
czy coś potrzebuję z PL pytała.
Tak, D3K2MK7 potrzebuję,
tutaj od dawna jej poszukuję.
Kupić nie mogę jej jakoś...
jak ją mi kupi, to będzie radość.
Chlebuś zdrowy upieczony,
do ostygnięcia odstawiony
i ciasto pyszne bananowe
czeka pachnące gotowe.
- Chleb i ciasto upieczone,
gary zmyte, ułożone,
obiad już ugotowany,
za chwilę będzie podany,
I zwierzaki nakarmione
i paprochy zamiecione
i wypite kawy trzy,
A co robiłaś dziś Ty ?
- Ja ? Niedawno wstałam,
z Bliźniaczkami pogadałam :
gdy z psem na spacerze były
zorzę polarną zobaczyły !
- Tak, a ja ją przegapiłam...
tak zajęta malowaniem byłam...
W malowanie liści wkręcona
o 04:00 rano szłam spać zmęczona
i niestety w Niebo nie spojrzałam,
choć co wieczór na nie spoglądałam.
A, że przymrozki i u nas były,
to takie cuda się też pojawiły.
I tylko na fotkach widziałam,
że się pojawi niestety nie wiedziałam...
- Ja też, bo wiadomości nie oglądałam,
zajęta sprawami Andrzeja,
te kolory na fotach od Bliźniaczek widziałam.
Przepiękna ta polarna zorza !
Wczoraj gdy spać się kładłam
zamyśliłam się tak sobie
i chandra mnie dopadła,
że Teresa już 2tygodnie w grobie...
I tak sobie zamarzyłam,
że fajnie by było
jakby Teresa mi się przyśniła...
I ...to mi się przytrafiło. :O)
Śniła mi się pół nocy,
że była niezadowolona,
ale udzielała mi pomocy,
bo i ja czymś byłam zmartwiona.
I że windą jechałyśmy,
nie wiem gdzie i do kogo
i w czyim mieszkaniu byłyśmy,
wierzyłyśmy, że rozmowy pomogą.
Wspólnie coś przeżywałyśmy
jakąś sprawą zaaferowane
i zaciekle dyskutowałyśmy...,
że to Sen zorientowałam się nad ranem...
I boleśnie sobie uświadomiłam,
że Teresy już nie ma...
I chyba w to uwierzyłam,
że usłyszała mnie i to nie ściema...
Bo wczoraj wieczorem chciałam,
aby mi się przyśniła...
I się mi we śnie pokazała
i moją chęć jej zobaczenia spełniła. :O)
Czy jest na to logiczne wytłumaczenie ?
Przypadek ? Jak to jest możliwe ?
Czy po Śmierci trwa jakieś istnienie ?
Ciągle czymś się jak dziecko dziwię...