28 marca 2020, 03:00
Padam chorobą zmęczona
Od jutra surowsze zakazy
Teraz do dwóch kilometrów tylko
Na zewnątrz możemy wyłazić
Więc może to pomoże
Uchronimy się przed wirusem
Jeśli zechcę być na dworze
Do ogródka na wyjście się skuszę.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Padam chorobą zmęczona
Od jutra surowsze zakazy
Teraz do dwóch kilometrów tylko
Na zewnątrz możemy wyłazić
Więc może to pomoże
Uchronimy się przed wirusem
Jeśli zechcę być na dworze
Do ogródka na wyjście się skuszę.
Słońce świeci, głowa boli
Jestem niewyspana
Wirus życie nam chromoli
Chyba dam mu bana
Słyszę cudne ptasie trele
Ptasie trele cudne słyszę
I potrzeba tak niewiele
By wypełnić duszy ciszę
Tak jak kule bilardowe
Myśli tłuką się po głowie
Lecz nie torem wyznaczonym
Turlają się we wszystkie strony...
Nie usiadłam odkąd wstałam
Odkąd wstałam nie usiadłam
Szybko obiad gotowałam
Ledwie co śniadanie zjadłam
I tak w kółko , tak codziennie
Na okrągło bez ustanku
Kobiety robią to niezmiennie
Do wieczora od poranku
Być kobietą nie jest łatwo
My musimy dzieci rodzić
Opiekować się swą dziatwą
Mężczyźnie swemu dogodzić
Pracujemy, gotujemy
Wszystko jest na naszej głowie
Czy za to my czegoś chcemy ?
MIŁOŚCI - każda odpowie
A Miłość błąka się , snuje
Nie każdej z nas jest dana
Ach jak wspaniale kobieta się czuje
Gdy naprawdę jest KOCHANA.