Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
| 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
| 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Sporo zadań mam na dziś
i latam jak szalona.
I jeszcze dzwonił Krzyś
i Zuzia chce przyjechać do nas.
Mia Papużka kicha poruszająco
i dziwnie oddycha...
Wygląda dosyć niepokojąco...
Siedzi skulona i prycha...
Porad w kompie szukałam,
co robić w sytuacji takiej.
Kuchnię trochę nagrzałam...
Przejmuję się moim Ptakiem...
Śniło mi się, że wędrowałam
po mrocznych uliczkach,
po ich obu stronach widziałam
knajpki i kwiaty w doniczkach.
I jak ludzie się objadali
samymi restauracyjnymi smakołykami,
wszelakie pyszności i mięsiwa zamawiali,
a mnie nie wolno było tego za nic...
A Ja w ogromnej torbie na ramieniu
niosłam ryż gotowany...
I podjadałam go w uliczek cieniu
i zajadałam się nim garściami.
Cała torba była gotowanego ryżu pełna
aż się na ulicę wysypywał...
Każdy Sen jakąś Przepowiednię spełnia.
Ciekawe co ten przewidywał...
Znowu nocka nieprzespana,
głowa mi wręcz pękała...
Lekami mocno naszprycowana
do 12:00-stej w południe spałam.
Śnili mi się Rodzicie Mnia,
przy stole siedzieli, rozmawiali.
Dziadek Czesio i Babcia Tereska
i strasznie po kimś zmarłym płakali...
Dziwne te Sny, są takie pokręcone...
Co Teściowie chcieli mi powiedzieć ?
Są przecież już po tamtej stronie...
Jak to rozumieć ? Skąd mam to wiedzieć ?
Miłość piękna, Miłość dojrzała,
Miłość na dobre i na złe,
Miłość czuła, Miłość wspaniała,
aż żyć się po prostu chce.
Do takiej dostałam Miłości
złoty magiczny Kluczyk.
Mam tyle z niej Radości
i cały czas mam się czego uczyć.
A Jej się wydawało,
że chyba schodzi, umiera...
Bezwładne, rozpalone ciało...
Myślała, że Śmierć Ją zabiera...
A On tak się troszczył o Nią,
sok z mandarynek dla niej robił.
Dwa dni opiekował się Żoną,
w Pielegniarza się przesposobił.
Kompresy co chwila Jej zmieniał,
posiłki gotował, przynosił.
W Anioła Stróża się przemieniał.
O Jej wyzdrowienie modły wznosił.