STAROŚĆ
18 września 2024, 20:59
Senność i osłabienie
mocno ją otuliły,
dopadło ją zmęczenie
i nie miała siły...
W hamaku zasiadła
po codziennej dreptaninie.
Starość ją dopadła...
Nie odpuszcza kobiecinie...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Senność i osłabienie
mocno ją otuliły,
dopadło ją zmęczenie
i nie miała siły...
W hamaku zasiadła
po codziennej dreptaninie.
Starość ją dopadła...
Nie odpuszcza kobiecinie...
Usiadła na łóżka brzegu
zmęczona, zadyszana...
Nie ma już sił do życiowego biegu,
bo to Staruszka Życiem zajechana...
Brak jej energii i wigoru
do z codziennością zmagań...
Powoli wypada z toru...
Życie stawia za dużo wymagań...
O wiele wolniejsza się stała,
na wszystko więcej czasu potrzebuje.
Ech, znowu o czymś zapomniała...
Życie coraz mocniej ją boksuje...
Coraz częściej zalicza jakiś cios,
ale jeszcze na własnych nogach stoi.
Każdego czeka taki jak jej Los...
Wie o tym i się bardzo boi...
Jodu się nawdychali,
bo nad morzem byli.
Godzinę spacerowali
i trochę się zmęczyli.
Fotek kilka zrobili,
żywo podyskutowali,
spacerem się cieszyli
i do domu pojechali.
Przyszedł i się rozgadał,
po kuchni się rozejrzał,
coś tam poopowiadał
i pojechał, ciau, ciau. :O)
Po kuchni uwija się jak służka
wkręcona w obiad Mniamniuszka,
robi chłodnik, piecze piersi i ziemniaki,
szykuje mizerię, dziś poda obiad taki.